WAŻNE

Blog może zawierać sceny dla dorosłych, wulgaryzmy i inne treści przeznaczone dla osób (+18) Informacja zamieszczona z powodu nowego prawa obowiązującego na Blogger.

niedziela, 16 lutego 2014

rozdział 18

sorki za błędy i inne ale tylko powierzchownie sprawdzone 
Mały nawet w samochodzie płakał byłam cała roztrzęsiona  pierwszy raz miał taką gorączkę i tak płakał , był już chory ale nie tak mocno zazwyczaj kilka dni i ani razu nie miał gorączki .  - Justin szybciej - powiedziałam zapłakana tuląc małego  - Kurwa , szybciej się nie da ale już nie daleko - odpowiedział widać że się martwi , rzeczywiście jechaliśmy szybko dosłownie wymieniliśmy każdy samochód .  Po chwili już byliśmy w szpitalu wbiegłam z małym do budynku w recepcji odrazu pielęgniarka skierowała nas do pokoju a po chwili był już lekarz  - Co się dzieje - lekarz zapytał ja nie byłam w stanie odpowiedzieć więc Justin powiedział lekarzowi że ma gorączkę .  - Dobrze zobaczmy niech pani go rozbieżne i położy - szybko rozebrałam małego i położyłam lekarz zbadał go  - Dam mu lek na gorączkę po którym powinien zasnąć ogółem nic mu nie jest jest lekko przeziębiony , a poza tym ząbkuje więc stąd ta gorączka , to normalne przepisie mu maść na ząbki po których przestanie go boleć a gorączka zniknie , strop na przeziębienie - powiedział lekarz dając mu zastrzyk poczyna wypisał receptę i dał ja Justin kiedy ja ubrałam małego był już spokojniejszy  - Dziękujemy - powiedziałam po czym wyszliśmy Drew rzeczywiście spał już po chwili mi na rękach . Kiedy doszliśmy do samochodu wsadziłam tym razem już śpiącego malucha do fotelika i zajęłam miejsce obok Justina który opierał się głową o kierownicę  .
Justin
 Po wyjściu ze szpitala wszystkie emocje wemnie uderzyły bałem się że może coś się stać mojemu synowi ale byłem szczęśliwy że to tylko głupie zablokowanie wsiadłem do samochodu kiedy Emma wsadzała małego oparłem głową o kierownicę boże tego dnia chyba na długo nie zapomnę dobrze że to tylko to ale mam wrażenie że będę w przyszłości częściej odwiedzać szpital skoro z żabką jest już taki problem to co będzie jak pójdzie do szkoły zrobi coś sobie na wf albo w da się w bojkę , a co najgorsze co będzie jak będzie się interesował tym co ja po dzisiejszym nie jestem pewien czy chce tego dla niego to ciągle narażenie że w każdej chwili mogą zaatakować , całe życie w strachu że mogę umrzeć w każdej chwili że rodzina jest narażona
 - Justin wszystko w porządku - z moich myśli wyciągnął mnie jej głos uniosłem głowę i na nią spojrzałem
 - Wiesz że cię kocham i Drewa też - powiedziałem patrząc jej w oczy
 - Wiem i my też cię kochamy - odpowiedziała czując mnie
 - Ale wszystko ok - zapytała
 - Tak tylko zastanawiam się co będzie w przyszłości  , skoro z ząbkowaniem tyle problemu co będzie ,  jak zadzwonią że szkoły że z kimś się bił albo że coś mu się stało na wf i wylądował w szpitalu - wzięło mnie nagle na słowotok
  - Hej będzie ok ja też się dzisiaj wystarczyła i też czuję że jeszcze nie raz odwiedziny szpital z nim ale   takie nasze życie a poza tym nie wspomniałeś że jeśli bawił by się w gangstera jak tatuś jest szansa bardzo duża że lekarz będzie nam potrzebny na wyłączność - zasiadła się
 - Fakt ale hej wszystkie panny jego - zapomniałem się
  -Ej nie jego i najpierw szkoła- odpowiedziała
 - Jeśli się będzie bawił w to co ja , nie wiem czy chce tego dla niego - powiedziałem sfrustrowany sam jestem tym zmęczony fakt mam ludzi i już zapozna się wycofać
- Hej spokojne to będzie jego decyzja , nawet ja szanuje , będę go wspierać tak jak moi rodzice mnie a i wiem że ty nawet będziesz szczęśliwy jeśli przejmie po tobie , taki jak by rodzinny interes - powiedziałam
 - Tak trochę , już go widzę jak będzie wchodził do domu z jakąś dziewczyna  całując się i rozbierać we wejściu myśląc że nikogo niema kiedy my stoimy i patrzymy na niego - śmiałem się
 - Jak my kiedyś zanim mieliśmy go , boże jeśli kiedyś się tego doczekam zrobię mu niezły obciach po czym uświadomienia go do czego to prowadzi - zasiadła się
 - za to ja gratuluję dziewczyny i przypomnę żeby się zabezpieczył - za śmiałem się
 - Justin jedzmy lepiej do apteki po leki - zasiała się
- Tak wiem - ruszyłem do apteki .  W domu byliśmy późno , Emma położyła małego i sama szykowali się do spania . Siedziałem w kuchni i zastanawiałem się ostatnie zlecenie pomoc mojemu koledze i koniec z zadaniami mam już wszystko więcej nie trzeba miasto moje i nikt mi nie zagraża jestem zbyt potężny mam za dużo ludzi i każdy o tym wie
 - kochanie idziesz spać - Emma zapytała stojąc w wejściu do kuchni
- za chwile - odpowiedziałem
- Justin przestań się martwić tym co będzie damy radę mamy siebie - usiadła mi na kolanach
 - Wiem , chodźmy spać - wstałem z nią na rękach
- Justin mogę chodzić - zasiadła się
 - Wiem ale chce cię zanieść - odpowiedziałem  Weszłem do pokoju i położyłem ja na łóżku po czym sam się rozebrałem i położyłem koło niej
 - Chce się tak zestarzeć - powiedziałem do Emmy która leżała mi na piesi
 - Ja też razem aż do śmierci - odpowiedziała  Lata mijały nie myliłem się często odwiedziliśmy szpital drew rozbił wargę którą trzeba było zeszyć następne była złamaną ręką potem nogą tak aż do jego 18 urodzin nie stwarzał problemów wiedział czym się zajmuje ale zbytnio się tym nie przejmował i nie interesował po jego 19 urodzinach zaczęło się znalazł sobie kolegów zaczęło się ubierać się jak ja kiedy cały na czarno nawet zauważyłem.że nosi moja starą skuwaną  kurtkę te którą nosiłem do szkoły jak się poznałem z Emma w szkole wszyscy zaczęli się go bać , dzwonili że szkoły do mnie że zastrasza jakąś dziewczynę , jest taki jak ja moja historia też się zaczęła od nękania Emmy.
Dziś też zadzwonili więc razem z Emma zrezygnowaliśmy z naszego wspólnego dnia i postanowiliśmy z nim porozmawiać siedzieliśmy w salonie i czekaliśmy na niego . Wreszcie usłyszeliśmy przekręcanie się zamka i ktoś wszedł stanęliśmy w progu obserwujący kto wejdzie moje oczy się rozszerzyły kiedy drzwi się otworzyły a drew wchodził wpychał wręcz dziewczynę całując się i ściągając koszulkę nawet nas nie zobaczył odchrząknąłem na co szybko się od siebie odezwała
- Drew ? - Emma wykazała
 - Pamiętaj synku o zabezpieczaniu się - powiedziałem.do niego szczędząc się
 - Tato no weź Sendi możesz iść dzisiaj nic z tego - powiedział a dziewczyna przytaknęła i szybko wyszła
  - no to do salonu zapraszam - powiedziałem Emma nic się nie odzywała
- Już - zgarną z podłogi koszulkę i ja założył poczyna usiadł w salonie
 - Dzwonili ?- zapytał
 - Tak co to za.dziewczyna i dlaczego ja nękasz , dyrektorów powiedział że jest całą w silnikach , dzisiaj wiedział cię jak jej groziłeś , ale ona jednak nic nie powiedziała
- Oj tam odrazu w silnikach i dobrze że nic nie pisał , a pyzatym jest nowa tak jak by chodzi z nami do początku roku , a pyzatym jest dziwna - powiedział
 - A ta co ja tak ciężko tu rozbierałeś- odezwała się Emma
 - Ta to szkolna suka daje każdemu , no sorry ale tylko się na nią spojrzałem a ona już czekał po lekcjach więc , mama spójrz na mnie  mam potrzeby , i to był pierwszy raz jak ja tu przeprowadziłem normalnie to w łazience w szkole i po problemie - powiedział na luzie
 - Justin trzymaj mnie bo - Emma cała roztrzęsiona że usłyszała takie coś od syna
 - Przecież jak tata chce to raczej mu dajesz , w nocy słychać a ja mały nie jestem - powiedział zadowolony
- Drew spokój się masz się ogarnąć i zostawić ta dziewczynę w spokoju , albo nie wiem, zaproś ją i przeproś jeszcze dzisiaj - powiedziałem w złym tonie
- Ale ... To ona się napatoczyła do mojej szkoły i mnie wkurza- tłumaczył
  - Nie ma ale i nie twojej szkoły tylko mojej i masz zadzwonić do niej teraz - powiedziałem
 - Dobra w sumie i tak mieliśmy dzisiaj projekt zrobić a na złość jestem z nią w parze , w sumie przez to się dzisiaj wkurzyłem więc - powiedział i zadzwonił do niej
- Tak możesz przyjść , mhm , boże nie wiesz , Silverstone 13 za ile będziesz , dobra - jego rozmowa
 - Zadzwoniłem będzie za 15 min , mogę iść do siebie - zapytał
  - Tak ale pamiętaj że masz ja przeprosić - powiedziałem stanowczo
 - Wiem wiem - powiedział idąc do siebie
  - Emma kochanie - skierowałem się do niej po tym jak drew oświecił nas że nie jest dzieckiem i słyszy wszystko siedzi cicho
 - Nie poznaje go co się z nim.stało - powiedziała
  - Dorósł , a wiesz co jest najgorsze że ma broń przy sobie - powiedziałem zmartwienie
 - Skat wiesz - zapytała zdziwiona
- Bo widziałem ja u niego w pokoju a poza tym miał ja , w sumie ma.ja teraz w spodniach- powiedziałem
 - Ja nie widziałam jej żeby miał
 - wiem ale ja widziałem chyba już coś żeby mu powiedzieć i żeby dokonał wyboru
 - Miał najpierw skończyć szkołę i znaleźć dziewczynę
 - Coś czuję że już ja znalazł tylko muszę sprawdzić czy się nadaje , a poza tym to jego ostatni rok to idealny czas na to
 - Chyba nie masz namyśli tej biednej dziewczyny którą prześladuje
 - Historia lubi się powtarzać , pamiętasz nas i nasze poznanie , to co ci robiłem
 - Wiem ale nie jestem pewną czy ta dziewczyna zgodzi się na to
 - Och coś czuję że pokocha tak ja ja ciebie od samego początku
- jeśli historia się powtórzy to jestem spokojna bo na pewno go kocha
 - Mama tato przestańcie już przyszła możemy mieć to za sobą
 - Mam ci przypominać twoje wejście do domu  - zaśmiałem się siedząc z Emmą na kanapie w salonie
- Nie, idę otworzyć - skierował się do drzwi
 - Mam tato to jest bella - po chwili wprowadził dziewczynę lekko posiniaczoną
 - Dla ciebie IZABELLA , Bella miło mi państwa poznać  - dziewczyna rykła na niego po czym słodko się do nas uśmiechnęła i przywitała, była idealna dla niego
- Tak tak wiem Bella - powiedział jeszcze bardziej ją drażniąc miał w oczach iskierki przy tym
- Izabella ciołku -wkurzyła go
 -Drew co miałeś zrobić -przypomniałem mu
- A tak Izabella przepraszam już cię więcej nie będę nękać -powiedział obojętnie
- Na prawdę -zdziwiła się
-Tak chyba że chcesz-zapytał zalotnie
- Nie- nie odsunęła się od niego
- Zadowoleni - skierował się do nas
- Tak , a teraz Bella kim są twoi rodzice- zapytałem
  - Mam tylko tatę mama zmarła jak byłam mała - powiedziała smutno widziałem że Drew się zdziwił
 - Och rozumiem -powiedziałem szybko darząc do celu
 - Jak ma tata na imię -zapytałem
 - Frank short  -odpowiedziała
- Short frank z Las Angeles
 - Tak proszę pana -odpowiadała kulturalnie
- Mhm a gdzie mieszkasz- zapytałem ostatni raz pewnie czuła się trochę przepytywana
- Och niedaleko dwie ulice dalej Western 18 - odpowiedziała szybko
 - Dobrze to wy tu zostańcie i zróbcie projekt a my mam coś do załatwienia- powiedziałem ciągnąc Emmę za sobą
- drew masz być grzeczny- powiedziała Emma
 - Wiem wiem - odpowiedział przechodząc obok mnie a ja go zatrzymałem
 -I jak wrócę porozmawiajmy o pistolecie , ładna jest nie spieszą tego  - szepnąłem mu do ucha
-Tato ale jak - popatrzał się na mnie
- Ja wiem wszystko pa dzieciaki - powiedziałem wychodząc
- Choć kochanie niech odrabiają  lekcje- powiedziałem do Emmy
-  Justin gdzie dokładnie idziemy - zapytała
- Do franka to mój przyjaciel z dawnych lat coś czuję że się.dogadamy   co do dzieci
-  Ale jak przyjaciel , ona jest ładna i chyba mię się podoba - powieszała Emma
- Też tak myślę więc złożę propozycje koledze coś czuję że jego córeczka o niczym nie wie bo inaczej nie była by taka bezbronny wobec drew, tylko by się mu postawiła
 - Wiem ale chcesz mi powiedzieć Że chcesz ich
 - Małżeństwa dokładnie frank zgodzi się zawsze chciał mieć ze maną wspólne coś a teraz jest okazja na to
- A dzieci może one tego nie chcą - Emma mówiła
- Chcą widziała jak się na siebie patrzyli z taka nienawiścią zupełnie jak my na początku mogę się założyć że drew właśnie teraz próbuje jej coś zrobić - powiedziałem żartobliwie
-Jak zrobić - powiedziała przestraszona
-Spokojne lubi ja nic jej poważnego nie zrobi- uspokoiłem ją
-  Mój synek jest niewinny - broniła go
- Twój synek nosi broń w spodniach  Och to tutaj choć - wskazałem na dom , po czym zadzwoniłem do drzwi
- Frank kole lat to moja żona Emma- przedstawiłem szybko gdy tylko otworzył drzwi
-  Bieber miło mi cię widzieć , piękna żona - powiedział witając nas
- Moja żona  - warknąłem
-Wiem widzę przecież-powiedział radośnie
-  Mam sprawę -powiedziałem prosto z mostu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz