- Drew to ty
- Tak
- I
- Dajcie mi spokój nie chce gadać
- Ale
- Nie dajcie mi spokój
- Emma skarbie zostaw
- Ale Justin chyba nie jest najlepiej
- Zobaczymy jutro ale nie wiem Minę miał nie.tego chyba.coś.nie tak poszło
- Chodźmy spać jutro się okaże co te dzieci postanowiły
Następnego dnia godzinę przed obiadem
DREW
- Mamo dobrze wyglądam
- Drew przecież ty ... Drew?
- Co zapytać się już nie można
- A gdzie twój buntowniczy czarny strój ?
- Zaszalałem dzisiaj w końcu sobota
- Ale że aż tak ?
- To tylko dżinsy i biały podkoszulek , a ta marynarka to tak wiesz ,w końcu gości będziemy mieli
- Tak tak wyglądasz śliczne
- Dzięki , gdzie tata
- W gabinecie , jakieś sprawy z przewozem czegoś
- Dobra pójdę do niego
- Ok , tylko pośpiesznie się niedługo przyjdą
- Tato
- Wchodzi
- Bo tak myślałem że skoro nie mam już nianiek , a mama zabezpieczyła mnie , to może w końcu dał byś mi samochód
- Myślałem nad tym i stwierdziłem że masz rację , masz ale pamiętaj że masz o niego dbać
- Dzięki , zaraz od którego samochodu są te kluczyki
- Twojego , nowego
- Nowy serio dzięki
- A Drew w jaki sposób mama cię zabezpieczyła
- co a bo nie ważne
- Nie udawania idioty , zresztą zaczekaj
- Tato ale wiesz nie denerwuj się ....
- Drew gdzie pistolet który mama miał schować w tym oto sejfie , słucham
- Bo no widzisz
- Emma choć tutaj
- Tato ale to nie mamy wina ona się martwi
- Tak kochanie
- Gdzie pistolet
- Justin on niema już nianiek więc musi mieć się czym bronić
- Emma rozmawialiśmy n ten temat
- Wiem ale , zrozum ty w jego wieku bawiłem się lepszymi zabawkami , pamiętasz jak uczyłeś mnie strzelać z różnych broni
- Tak ale to nie zmienia niczego , zresztą to gówienko co ma nie zapewni mu zbyt wielkiej obrony , nie po to uczył się walczyć od małego żeby teraz iść na skróty i zastrzelić kogoś
- Justin
- Mama umie strzelać
- Skarbie nie teraz
- Mamo jestem duży nie mów tak do mnie
- Drew zostaw nas samych
- Mamo ?
- Idź zobacz czy wszystko jest gotowe ,nie martw się
- Dobrze
JUSTIN
- Justin
- Emma prosiłem cię , wiesz że miałem to sam załatwić
- Wiem ale zanim załatwisz mu lepszą broń niech ma tą, wolę się martwi że nosi broń niż że jest bezbronny
- Dobrze ale więcej tego nie rób , on musi się nauczyć że w życiu trzeba sobie radzić na wszystkie sposoby
- Wiem ,już jest dobrze
- Tak , a swoją droga to co on tak się wystroił
- Nie wiem ale się okaże
DREW
- Mamo to coś się chyba przypala
- Drew to wyłącz
- Kucharz z niego marny
- jak tatuś
- Emma Kocham cię
- Ja ciebie też Drew
- Synku wypłacałeś
- Tak , co powiedział tata
- Nic spokojne , możesz mieć ja na razie
- Dzięki
Dzwonek do drzwi
JUSTIN
-Ja tworzę
-Justin
- Frank , Bella jesteście miło wchodźcie w samą porę
- Witaj Justin gdzie rodzinka
- Emma w kuchni gotuje a Drew przeszkadza jak zwykle , Bella możesz iść do nich
- Dobrze
- Frank chodź pogadamy
- Tyle lat jest o czym
- Dokładnie
DREW
- Dzień dobry pani ,Bieber
- Witaj kochanie co tam masz?
- Upiekłam szarlotkę na deser
- Dziękuję postaw na blacie
- Dobrze
- Bello ładnie wyglądasz w tej sukience - powiedziała mama kiedy Bella szła postawić placek na blacie tuż prze dymną
-Dziękuje
- Mamo przestań jej tak słodzić - powiedziałem kiedy mam odwróciła się aby przemierzać jedzenie bela stawiała waśnie placek, złapałem ja w taki i przyciągnęła szepcząc do ucha
- Śliczne wyglądają księżniczko - i pocałował za uchem
- Drew przestań - wyrwała mi się
- mówiliście coś - mam się odwróciła do nas
- Nie , tylko Drew skubie placek i kazałam mu przestać
- Drew przestań zaraz obiad
- Ale ja... nieważne - zawsze ja najgorszy oj ja jej pokaże jak będziemy sami
- Weście rzeczy i rozłóżcie na stole a potem przyjdźcie i pomóżcie mi zanieść jedzenie na stół
- Dobrze proszę pani
- Bella weź to i chodź
- Bieber , jestem Izabella dla ciebie
- Tak tak co tylko chcesz chodź już
- Drew nie sprzecznej się
- Dobrze mamo
Po obiedzie przy deserze
- Więc jaka jest wasza decyzja
- Bella
- Mów Drew
- Dobrze a więc rozmawialiśmy wczoraj i Bella się zgodziła na ślub , ale chcemy najpierw trochę się poznać więc na razie mamo nie planuj nic , poza tym jeszcze pół roku szkoły nam się zostało , przez ten czas chcemy sprawdzić czy damy radę jeśli tak możecie rozsyła zaproszenia
- O wiedziałem ,dobra decyzja
- Wiemy , a.co do tego przejęcia interesu to stwierdziłem że dopiero po ślubie tak będzie rozsądne - Dobrze , myślę że do tego czasu będę cię powoli wprowadzał do wszystkiego żebyś był gotowy
- Tak będzie najlepiej , a i chcemy razem zamieszkać
- Co Drew tego nie było
- Spokojne nie odrazu ale tydzień
- Drew
- Dobra ostateczne dwa tygodnie
- Bieber
- Mamo ona nie chce
- To już twój problem
- Bella kochane
- Nie teraz , potem ci to wybije z głowy, teraz jedź
-Ale
- Jedź
- Ach te dzieci
- Rodzin się powiększa
- Taaaa , ale dopiero po ślubie
- Co - zakrztusili się wszyscy
- W sensie że ja się wyposzczę a wy wnuków dopiero po ślubie możecie oczekiwać
- Drew przestań tyle gadać
- Oj Bella ,sama tak ustaliła
- Wiem a jak nie skończysz gadać to i po ślubie nie dostaniesz
- Ale Bella nie możesz
- Mogę i zrobię to
- Dzieci my tu jesteśmy i słyszymy
Drew i Bella kiedy weszli razem za rękę do szkoły a na Bella palcu święcił się pierścionek wszyscy już wiedzieli. Bella wreszcie była dobrze traktowana a Drew zagroził że jeżeli choćby włos z jej głowy spadnie pozabija wszystkich . Po skończeniu szkoły wzięli ślub i mieli w drodze dziecko. Justin i Emma żyli razem . Justin przekazał w końcu synowi interes tak jak powiedział pierwszego dnia gdy tylko go zobaczył , żyli spokojne z Emmą, Justin czasami pomagał synowi bo tęsknią za swoim niebezpiecznym życiem .Tak się kończy ich historia. Żyją dalej Drew ma żonę i dziecko , Justin z Emma wychował jedyne dziecko i żyją razem , mają siebie i miłość która jest w tej rodzinę Ogółem wszystko zakończą się wielkim HAPPY END. Kto wie może po dziś dzień Justin i Emma z tej historii siedzi gdzieś i wspominają to co było na początku .
♥KONIEC♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz