Sama wzięłam torbę z jedzeniem i zaniosłam do kuchni wstawiłam wodę deserki ,włożyłam do lodówki a mleko postawiłam na szawce tak żeby było pod ręka resztę jedzenia rozłożyłam do spiżarni i lodówki wyciągłam butelki i smoczki wsadziłam wszystko do miski i wygotowałam według wskazówek Anny. Ustawiłam wszystko na szafce i poszłam sprawdzić jak radzą sobie chłopcy
- i jak chłopcy ,- zapytałam po cichu wchodząc do sypialni , moim oczom ukazał się Justin z małą na rekach właśnie ją przekładał ,meble były lekko przestawione a łóżeczko stało dość blisko łózka
- skończyliśmy - odpowiedział Austin
- widzę , ja też , chyba możemy iść spać
- nareszcie - odezwał się Justin
padam z nóg - walną się na łózko w ubraniach
- dobra idę do siebie - odezwał się Austin a po chwili go nie było
- rozbierz się bezie ci wygodnie - powiedziałam do chłopaka a sama podeszłam do łóżeczka i wpatrywałam się w małą otuliłam ją kocykiem . Wzięłam się za rozpakowywanie ciuszków i pieluch,
łóżeczko miało wygodne póki oraz przewijak więc mam wszystko pod ręką
- mhm , chodź spać jesteś w ciąży musisz odpocząć - chłopak leniwie wymamrotał rozbierając się i kładąc
- już idę - odpowiedziałam po czy weszłam do łazienki i szybko się przebrałam , wyszła zajrzałam do małe i położyłam się obok chłopaka który od razu mnie obioł i oboje zasnęliśmy.
obudziło minie szturchanie w bok
-Mell wstawaj mała płaczę - Justin na śpiąca starał mnie obudzić
- idź ty - odpowiedziałam
- nie ty , proszę jutro mam sporo pracy - jęknął
- dobra - podniosłam się i poszłam do małej
Wzięłam ją na ręce i zaczęłam uspokajać już po chwili mała była spokojna dałam jej smoczka i położyłam koło Justina
- Justin uważaj mała tu leży idę zrobić jej jeść - powieszałam
- mhm - odwrócił się i rozejrzał po czym położył z powrotem
Zeszłam na dół zaspana jak diabli wstawiłam wodę i zaczęłam czytać jak przygotować mleko zapisałam to sobie na kartce puki się nie nauczę i przyczepiłam do lodówki.
Po 15 minutach wszystko było gotowe , sprawdziłam czy nie jest za ciepłe i poszłam z powrotem do małej.
Weszłam do pokoju Justin spał a mała leżała i bawiła się pieluchą
Podeszłam do nich wzięłam małą i usiadłam wygodnie na łóżko po czym ułożyłam małą i dałam jej butelkę.
w szybkim tempie mała ją pochłonęła a ja w tym czasie zastanawiałam się nad imieniem dla niej
- Sofii - powieszałam nagle sama do siebie
- od dzisiaj będziesz mieć na imię Sofii - uśmiechałam się do małej po czym wstałam i nosiłam ją aż jej się odbiję
Odłożyłam ja z powrotem i sama się położyłam dalej spać
Justin
- i jak chłopcy ,- zapytałam po cichu wchodząc do sypialni , moim oczom ukazał się Justin z małą na rekach właśnie ją przekładał ,meble były lekko przestawione a łóżeczko stało dość blisko łózka
- skończyliśmy - odpowiedział Austin
- widzę , ja też , chyba możemy iść spać
- nareszcie - odezwał się Justin
padam z nóg - walną się na łózko w ubraniach
- dobra idę do siebie - odezwał się Austin a po chwili go nie było
- rozbierz się bezie ci wygodnie - powiedziałam do chłopaka a sama podeszłam do łóżeczka i wpatrywałam się w małą otuliłam ją kocykiem . Wzięłam się za rozpakowywanie ciuszków i pieluch,
łóżeczko miało wygodne póki oraz przewijak więc mam wszystko pod ręką
- mhm , chodź spać jesteś w ciąży musisz odpocząć - chłopak leniwie wymamrotał rozbierając się i kładąc
- już idę - odpowiedziałam po czy weszłam do łazienki i szybko się przebrałam , wyszła zajrzałam do małe i położyłam się obok chłopaka który od razu mnie obioł i oboje zasnęliśmy.
obudziło minie szturchanie w bok
-Mell wstawaj mała płaczę - Justin na śpiąca starał mnie obudzić
- idź ty - odpowiedziałam
- nie ty , proszę jutro mam sporo pracy - jęknął
- dobra - podniosłam się i poszłam do małej
Wzięłam ją na ręce i zaczęłam uspokajać już po chwili mała była spokojna dałam jej smoczka i położyłam koło Justina
- Justin uważaj mała tu leży idę zrobić jej jeść - powieszałam
- mhm - odwrócił się i rozejrzał po czym położył z powrotem
Zeszłam na dół zaspana jak diabli wstawiłam wodę i zaczęłam czytać jak przygotować mleko zapisałam to sobie na kartce puki się nie nauczę i przyczepiłam do lodówki.
Po 15 minutach wszystko było gotowe , sprawdziłam czy nie jest za ciepłe i poszłam z powrotem do małej.
Weszłam do pokoju Justin spał a mała leżała i bawiła się pieluchą
Podeszłam do nich wzięłam małą i usiadłam wygodnie na łóżko po czym ułożyłam małą i dałam jej butelkę.
w szybkim tempie mała ją pochłonęła a ja w tym czasie zastanawiałam się nad imieniem dla niej
- Sofii - powieszałam nagle sama do siebie
- od dzisiaj będziesz mieć na imię Sofii - uśmiechałam się do małej po czym wstałam i nosiłam ją aż jej się odbiję
Odłożyłam ja z powrotem i sama się położyłam dalej spać
Justin
Rano
Wstałem kurewsko nie wyspany nie dość że wróciliśmy późno i musiałem składać jebane łóżeczko to jeszcze mała zrobiła pobudkę o 3 w nocy.
Zerkałem na zegarek było po ósmej niestety musiałem wstawać do mojej pracy miałem kilka spraw do ogarnięcia z rana żeby mieć wolny wieczór.
Poszedłem do łazienki i umyłem się bo wczoraj nie miałem na to siły , przebrałem się i wyszedłem
troszeczkę za głośno zamknąłem drzwi bo mała Sofii jak usłyszałem w nocy Moja Mell tak nazwała się obudziła ze grymasem wiozłem ją szybko żeby nie obudziła tytko Mel ,musiała odpoczywać.
- to co Sof nie wiem jak ty ale ja bym coś zjadł - wyszedłem z nią mała cały czas bawiła się pieluchą
- o wstałeś miałem iść cię budzić - w kuchni siedział Austin i jadł
- ta wstałem , nie sam - powiedziałem i położyłem małą w leżaku który wczoraj musiałem złożyć.
- ciężka noc słyszałem płacz - zaśmiał się
- ta , muszę coś zjeść i możemy jechać - przetarłem zaspane oczy
- a mała-Austin wskazał na małą
- Sofii zaniosę ją do Mell - wyjaśniłem
- a może daj jej jeść bo mała zaraz zje tą pieluchę- zaśmiał się
- ja , niby co mam jej dać- udałem idiotę
- zobacz na lodówkę- wskazał palcem
Spojrzałem tam na lodówce wisiała kartka co i jak zrobić mleko krok po kroku aż do podania dziecku do odbicia się idiota tylko by nie wiedział że musi się małemu dziecku odbić .
- to robimy mleko - zaśmiał się Austin do małej
- ta , dobra woda do butelki , jest - wlałem wyznaczona ilość
wsypać 3 płaskie łyżki mleka - sięgałem po pudełko z mlekiem i otworzyłem o dziwo w środku była specjalna łyżka nasypałem mleka do butelki
- zamknąć i wstrząsnąć - ok zrobiłem tak - sprawdzić czy mleko nie jest za gorące na ręku
polałem mlekiem rękę i nie parzyło
- dobra mam mleko - odezwałem się do Austina
- no to karmimy , czuję się jak bym musiał się uczyć na nowo obsługi broni - zaśmiał się
- mam podobnie , a czeka mnie to razy dwa - wziąłem małą i podałem butelkę mała jadła szybko
jedną rączkom bawiła się moim wisiorem na szyjii a drogą miała na butelce kiedy zjadła Austin czytał dalej kartkę
- weź ja opszy na ranieni i lekko klep w plecki aż jej się odbiję tylko weź se pieluchę żeby cię nie obrzygała -zaśmiał się
- dzięki - uśmiechłem się sztucznie położyłem na ramieniu pieluchę a potem oparłem małą ponosiłem ją trochę aż jej się odbiło
- no stary gratulacje pierwsze karmienie za tobą - poklepał mnie po ramieniu
- ta dzięki , czujesz - zacząłem wąchać
- o stary ale daje - śmiejąc się zatykał nos
- chyba wiem nawet co tak daje - wskazał na małą Sofii
- nie , o boże- przekląłem w myślach
-nie ale tego to ja nie zrobię- lekko odsunąłem Sofii od siebie
- Melka śpi pewnie jest zmęczona bo wstawała w nocy - powiedział Austin
- nie no nie wzbudzaj we mnie poczucia winy- poodwiedzałem zirytowany
- mówię jak było , ja spadam to jest nie do wytrzymania spotkamy się na miejscu - skierował się w stronę wyjścia
- nie zostawiaj mnie - krzykłem za nim
- Sorry to nie moja bajka - krzyknął zamykając drzwi za sobą
Austin wyszedł a ja poszedłem z mała na gore
- Melka wstałaś - zapowiedziałem uradowany gdy widziałem dziewczynę już ubrana
- tak , co tak śmierdzi - zapytała
- Sofii coś zrobiła , masz ją a ja muszę do pracy jechać - już chciałem wyjść ale zatrzymała mnie
- o nie nie przegapisz pierwszego kompania chyba - zrobiła słodkie oczka
-Ale Mella praca - westchnąłem
- jesteś szefem gangu , jak ktoś poczeka pół godziny na śmierć nic się nie stanie - powiedziała
- Mell , przecież wiesz że - westchnąłem
- tak wiem pół godziny poczekają na ciebie - powiedziała stanowczo
- dobra chodź- uległem
Weszliśmy oboje o łazienki położyła małą na macie i powoli rozebrała nalałem wody do wanienki
- bożę ale to śmierdzi przyniesiesz mi chusteczki nawilżające są w szafce w łóżeczku
- już idę -odpowiedziałem
Mell
W tym czasie rozebrałam małą do końca
- proszę - podał mi je
- będziesz musiał zamontować jakiś pojemnik na pampersy- powierzałam do niego
- Mella nie rozmawialiśmy ale ty chcesz je zatrzymać -zapytał
Oderwałam się od małej i popatrzałam się na niego ze łzami w oczach
- tak ona potrzebuje domu ja dam radę maturę mogę przyspieszyć i tak ją zdam będę się zajmować mała do mojego porodu mała powinna mieć prawie dwa latka więc dam radę z dwójką- powiedziałam błagalnie czekając na jego odpowiedź
Wstałem kurewsko nie wyspany nie dość że wróciliśmy późno i musiałem składać jebane łóżeczko to jeszcze mała zrobiła pobudkę o 3 w nocy.
Zerkałem na zegarek było po ósmej niestety musiałem wstawać do mojej pracy miałem kilka spraw do ogarnięcia z rana żeby mieć wolny wieczór.
Poszedłem do łazienki i umyłem się bo wczoraj nie miałem na to siły , przebrałem się i wyszedłem
troszeczkę za głośno zamknąłem drzwi bo mała Sofii jak usłyszałem w nocy Moja Mell tak nazwała się obudziła ze grymasem wiozłem ją szybko żeby nie obudziła tytko Mel ,musiała odpoczywać.
- to co Sof nie wiem jak ty ale ja bym coś zjadł - wyszedłem z nią mała cały czas bawiła się pieluchą
- o wstałeś miałem iść cię budzić - w kuchni siedział Austin i jadł
- ta wstałem , nie sam - powiedziałem i położyłem małą w leżaku który wczoraj musiałem złożyć.
- ciężka noc słyszałem płacz - zaśmiał się
- ta , muszę coś zjeść i możemy jechać - przetarłem zaspane oczy
- a mała-Austin wskazał na małą
- Sofii zaniosę ją do Mell - wyjaśniłem
- a może daj jej jeść bo mała zaraz zje tą pieluchę- zaśmiał się
- ja , niby co mam jej dać- udałem idiotę
- zobacz na lodówkę- wskazał palcem
Spojrzałem tam na lodówce wisiała kartka co i jak zrobić mleko krok po kroku aż do podania dziecku do odbicia się idiota tylko by nie wiedział że musi się małemu dziecku odbić .
- to robimy mleko - zaśmiał się Austin do małej
- ta , dobra woda do butelki , jest - wlałem wyznaczona ilość
wsypać 3 płaskie łyżki mleka - sięgałem po pudełko z mlekiem i otworzyłem o dziwo w środku była specjalna łyżka nasypałem mleka do butelki
- zamknąć i wstrząsnąć - ok zrobiłem tak - sprawdzić czy mleko nie jest za gorące na ręku
polałem mlekiem rękę i nie parzyło
- dobra mam mleko - odezwałem się do Austina
- no to karmimy , czuję się jak bym musiał się uczyć na nowo obsługi broni - zaśmiał się
- mam podobnie , a czeka mnie to razy dwa - wziąłem małą i podałem butelkę mała jadła szybko
jedną rączkom bawiła się moim wisiorem na szyjii a drogą miała na butelce kiedy zjadła Austin czytał dalej kartkę
- weź ja opszy na ranieni i lekko klep w plecki aż jej się odbiję tylko weź se pieluchę żeby cię nie obrzygała -zaśmiał się
- dzięki - uśmiechłem się sztucznie położyłem na ramieniu pieluchę a potem oparłem małą ponosiłem ją trochę aż jej się odbiło
- no stary gratulacje pierwsze karmienie za tobą - poklepał mnie po ramieniu
- ta dzięki , czujesz - zacząłem wąchać
- o stary ale daje - śmiejąc się zatykał nos
- chyba wiem nawet co tak daje - wskazał na małą Sofii
- nie , o boże- przekląłem w myślach
-nie ale tego to ja nie zrobię- lekko odsunąłem Sofii od siebie
- Melka śpi pewnie jest zmęczona bo wstawała w nocy - powiedział Austin
- nie no nie wzbudzaj we mnie poczucia winy- poodwiedzałem zirytowany
- mówię jak było , ja spadam to jest nie do wytrzymania spotkamy się na miejscu - skierował się w stronę wyjścia
- nie zostawiaj mnie - krzykłem za nim
- Sorry to nie moja bajka - krzyknął zamykając drzwi za sobą
Austin wyszedł a ja poszedłem z mała na gore
- Melka wstałaś - zapowiedziałem uradowany gdy widziałem dziewczynę już ubrana
- tak , co tak śmierdzi - zapytała
- Sofii coś zrobiła , masz ją a ja muszę do pracy jechać - już chciałem wyjść ale zatrzymała mnie
- o nie nie przegapisz pierwszego kompania chyba - zrobiła słodkie oczka
-Ale Mella praca - westchnąłem
- jesteś szefem gangu , jak ktoś poczeka pół godziny na śmierć nic się nie stanie - powiedziała
- Mell , przecież wiesz że - westchnąłem
- tak wiem pół godziny poczekają na ciebie - powiedziała stanowczo
- dobra chodź- uległem
Weszliśmy oboje o łazienki położyła małą na macie i powoli rozebrała nalałem wody do wanienki
- bożę ale to śmierdzi przyniesiesz mi chusteczki nawilżające są w szafce w łóżeczku
- już idę -odpowiedziałem
Mell
W tym czasie rozebrałam małą do końca
- proszę - podał mi je
- będziesz musiał zamontować jakiś pojemnik na pampersy- powierzałam do niego
- Mella nie rozmawialiśmy ale ty chcesz je zatrzymać -zapytał
Oderwałam się od małej i popatrzałam się na niego ze łzami w oczach
- tak ona potrzebuje domu ja dam radę maturę mogę przyspieszyć i tak ją zdam będę się zajmować mała do mojego porodu mała powinna mieć prawie dwa latka więc dam radę z dwójką- powiedziałam błagalnie czekając na jego odpowiedź