Rok 20 11PROLOG
To co przeżyłam nie powinno mieć miejsca ale wiem że sama się w to wpakowałam a teraz jest za późno na wycofanie się . Mam już dość wszystkiego niedawno skończyłam 17 lat . Poprzedni rok może nie należał do najlepszych ale co mnie potem spotkało było gorsze. Mój były chłopak a może chłopak tak na prawdę nie wiem bo od niego uciekłam mimo tego że go kochałam, po prostu nie wytrzymałam . Tym czym się zajmuje nie należny do bezpiecznych rzeczy . Był a może lepiej jest gag steram a jak by było mało cale miasto należny do niego . Nie mogłam wytrzymać wiedząc że może się mu coś stać wiem że mnie kocha, ale to dla mnie za dużo ,ciągłe niebezpieczeństwo i te jego ciągłe zmiany nastroju . Starałam mu się opierać być twarda ale kłóciliśmy się a tej nocy kiedy znikłam miałam mu coś ważnego do powiedzenia a on był zbyt rozdrażniony nieudaną akcją i podniósł na mnie rękę . Pierwszy i ostatni raz bo potem znikłam .Uciekłam wróciłam do domu .Rodzice gdy się dowiedzieli że jestem w ciąży spakowali mnie i wysłali do najdalszej ciotki . miałam tam zacząć na nowo . urodzić i żyć w miarę normalnie be tego wszystkiego .
Rok 2013
urodziłam synka z jednej strony się cieszyłam ale z drugiej nie mogłam na niego patrzeć za bardzo mi go przypominał . Miał na imię DREW nazwisko oczywiście moje nie chce żeby mu się coś stało bo będzie miał jego nazwisko ,a znam sytuacje kiedy niewinni ludzie giną bo mieli takie same nazwisko co osoba winna .
mimo tego ze ma już 2 -latka moi rodzice go nie widzieli ,mieli go przyjechać odwiedzić . Wiedzieli że ja nie jestem w stanie się nim zając bo mam tak jak by depresję . Zaraz po porodzie załamałam się i w ogóle nie chciałam go brać na ręce ani się nim zajmować,do tego nic nie jadłam i często mdlałam z tego powodu obecnie biorę leki ale nadal mam chwile słabości .Teraz jest lepiej spędzam z nim trochę czasu karmie od czasu do czasu ale mimo tego że ciocia chce żebym się nim zajmowałam ja nie chce, ona się nim zajmują ma dużo czasu bo nie pracuję, dostała duży spadek po swoich rodzicach i to jej wystarczy do śmierci nie ma dzieci więc DREW jest jej oczkiem w głowie .Dzięki temu miałem możliwość dokończenia szkoły . ja wcześniej wspomniałam moi rodzice chcieli odwiedzić małego ale nie dotarli bo mieli wypadek . Zginali 2 dni temu .Gdy się dowiedziałam z moich oczy cały czas leciały łzy i czułam że znowu będzie ze mną źle ale ostatecznie podjęłam decyzję ...
NO MOŻE NIC SZCZEGÓLNEGO ALE MAM W GŁOWIE PEŁNO POMYSŁ NA OPOWIADANIA .WIEM ŻE ZA BARDZO NIE UMIEM PISAĆ ALE ZOBACZYMY CO MI Z TEGO WYJDZIE .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz