WAŻNE
Blog może zawierać sceny dla dorosłych, wulgaryzmy i inne treści przeznaczone dla osób (+18) Informacja zamieszczona z powodu nowego prawa obowiązującego na Blogger.
czwartek, 30 stycznia 2014
NOWY TATUAŻ JUSTINA !
NIEDŁUGO CAŁY BĘDZIE W TYCH TATUAŻACH
TROCHĘ MNIE TO MARTWI :(
ALE STRASZNIE MI SIĘ PODOBA
MAM SŁABOŚĆ DO TATUAŻY
ALE STRASZNIE MI SIĘ PODOBA
MAM SŁABOŚĆ DO TATUAŻY
poniedziałek, 27 stycznia 2014
niedziela, 26 stycznia 2014
rozdział 17
SORRY ZA BŁĘDY ALE PISANE NA KILKU URZĄDZENIACH A POZA TYM NIE JESTEM DOBRA Z GRAMATYKI
Emma
I znowu zostałam sama z małym Justin poszedł załatwiać swoje sprawy a ja nie zamierzam się w nie wtrącać chyba że na prawdę przesadzi wtedy powiem mu parę słów muszę być stanowcza w końcu teraz kiedy Drew ma ojca raptem od niedawna nie pozwolę żeby go stracił , wreszcie stworzymy rodzinę może nie taką przykładową że mąż idzie do pracy normalnej pracy żona w domu opiekuje.się dzieckiem i czeka na męża z obiadem , ale mamy rodzinę gdzie co prawda jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo w każdym możliwym momencie i jestem żoną dbamy o dom i dziecko . Moje rozmyślania.
Wzdychnęłam i zabrałam się za.sprzątanie.całego.domu nic innego mi nie pozostaje, mały jak zwykle cały dzień bajki a ja szczerze mam ich już dosyć . Ogarniecie całego domu trochę mi zajmie ale mam dobry humor więc pójdzie mi szybko . Potem zacznę robić obiad dla nas wszystkich .
(parę godzin później )
Dobra dom posprzątany obiad właśnie się gotuje mały drzemie w pokoju a ja powoli nakrywam do stołu niedługo powinien pojawić się Justin z chłopakami wysłałam mu wiadomość o której ma być oczywiście obrazu mi odpisał że wszyscy będą . Ucieszyła się z tego że chłopaki mogą na chwilę wpaść i posiedzieć w gronie rodzinnym wszyscy traktowali się dobrze w sumie ja by byli braćmi . Dochodzi godzina na która mają być jedzenie jest gotowe i ustawił je na.stole wszystko wygląda genialne . Kiedy mieszkalne.ciocia miałam okazję .nauczyć się gotować różnych potraw ciocia zachwycała się nimi i mówiła że mam.talent więc chłopcom też powinno.smakować . Idealnie wszystko na stole a w.drzwiach właśnie stanął Justin z chłopakami ich miny były bezcenne - Boże jak tu czysto to na pewno dobre mieszkanie - spojrzeli na.drzwi czy aby na pewno te - Tak to mieszkanie i cieszę się że jesteście obiad na stole - podeszłym do nich - Kochanie jak minął dzień - podeszłym do Justin i go pocałował nadal stali w.drzwiach w szoku - dobrze ,miło że pytasz - odpowiedział zmieszany. Wyciągam go do domu chłopcy zaraz za nim usadziłam Justina na środku sam usiadła po jego prawie stronie chłopcy zajęli resztę miejsc , wszyscy byli w szoku i przygotowywali się to jedzeniu to sobie to mnie - Justin trafili ci się - powiedział Tomas - Wiem - odpowiedział i ucałował moją rękę - jedzmy - powiedziałam a wszyscy zaczeli sobie nakładać byłam strasznie tym podekscytowana - Justin - zapytałam - Tak - spojrzał na mnie - Zostajesz już w domu czy jeszcze musisz wyjść - zapytałam go inni byli porażenie w rozmowie i jedzeniu Chciał mi odpowiedzieć ale .pokoju zaczęło słychać płacz Justin chciał pójść ale zatrzymaliśmy go - Ja pójdę ty zjedz - - .wstałam.od stołu i poszłam.do małego . Weszłam do pokoju mały leżał o dziwo i płakał wzięłam go był rozpalony , przeraziłam się wzięłam szybko termometr i zamierzam mu gorączkę miał 39 . Płakał i widać było że źle z nim - Justin - krzykłam cały czas kołysać małego żeby się uspokoił , bałam się o niego . Po chwili w pokoju znalazł się Justin - Co się stało - zapytał patrząc na nas - Ma gorączkę wysoką , musimy jechać do lekarza szybko - powiedziałem on podszedł do nas i dotkną czoła małego - jest rozpalony ubierz go i jedziemy - powiedział i wyszedł z.pokoju pośpiesznie przepraszam małego z piżamy w ciuchy i założyłam mu buty i kurtkę , mały cały czas płakał kiedy ubrałam małego w tym momencie w.pokoju pojawiło się Justin widział że.go już ubrałam więc wziął go , sama ubrałam kurtkę i buty i wyszliśmy .
DOBRA COŚ WYCISŁAM Z GŁOWY TROCHĘ KRÓTKO I PÓŹNO ALE PÓŹNO DLATEGO ŻE MOJE KOCHANE RODZEŃSTWO OD RANA ZAJMUJE KOMPUTER ALE JEST
Emma
I znowu zostałam sama z małym Justin poszedł załatwiać swoje sprawy a ja nie zamierzam się w nie wtrącać chyba że na prawdę przesadzi wtedy powiem mu parę słów muszę być stanowcza w końcu teraz kiedy Drew ma ojca raptem od niedawna nie pozwolę żeby go stracił , wreszcie stworzymy rodzinę może nie taką przykładową że mąż idzie do pracy normalnej pracy żona w domu opiekuje.się dzieckiem i czeka na męża z obiadem , ale mamy rodzinę gdzie co prawda jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo w każdym możliwym momencie i jestem żoną dbamy o dom i dziecko . Moje rozmyślania.
Wzdychnęłam i zabrałam się za.sprzątanie.całego.domu nic innego mi nie pozostaje, mały jak zwykle cały dzień bajki a ja szczerze mam ich już dosyć . Ogarniecie całego domu trochę mi zajmie ale mam dobry humor więc pójdzie mi szybko . Potem zacznę robić obiad dla nas wszystkich .
(parę godzin później )
Dobra dom posprzątany obiad właśnie się gotuje mały drzemie w pokoju a ja powoli nakrywam do stołu niedługo powinien pojawić się Justin z chłopakami wysłałam mu wiadomość o której ma być oczywiście obrazu mi odpisał że wszyscy będą . Ucieszyła się z tego że chłopaki mogą na chwilę wpaść i posiedzieć w gronie rodzinnym wszyscy traktowali się dobrze w sumie ja by byli braćmi . Dochodzi godzina na która mają być jedzenie jest gotowe i ustawił je na.stole wszystko wygląda genialne . Kiedy mieszkalne.ciocia miałam okazję .nauczyć się gotować różnych potraw ciocia zachwycała się nimi i mówiła że mam.talent więc chłopcom też powinno.smakować . Idealnie wszystko na stole a w.drzwiach właśnie stanął Justin z chłopakami ich miny były bezcenne - Boże jak tu czysto to na pewno dobre mieszkanie - spojrzeli na.drzwi czy aby na pewno te - Tak to mieszkanie i cieszę się że jesteście obiad na stole - podeszłym do nich - Kochanie jak minął dzień - podeszłym do Justin i go pocałował nadal stali w.drzwiach w szoku - dobrze ,miło że pytasz - odpowiedział zmieszany. Wyciągam go do domu chłopcy zaraz za nim usadziłam Justina na środku sam usiadła po jego prawie stronie chłopcy zajęli resztę miejsc , wszyscy byli w szoku i przygotowywali się to jedzeniu to sobie to mnie - Justin trafili ci się - powiedział Tomas - Wiem - odpowiedział i ucałował moją rękę - jedzmy - powiedziałam a wszyscy zaczeli sobie nakładać byłam strasznie tym podekscytowana - Justin - zapytałam - Tak - spojrzał na mnie - Zostajesz już w domu czy jeszcze musisz wyjść - zapytałam go inni byli porażenie w rozmowie i jedzeniu Chciał mi odpowiedzieć ale .pokoju zaczęło słychać płacz Justin chciał pójść ale zatrzymaliśmy go - Ja pójdę ty zjedz - - .wstałam.od stołu i poszłam.do małego . Weszłam do pokoju mały leżał o dziwo i płakał wzięłam go był rozpalony , przeraziłam się wzięłam szybko termometr i zamierzam mu gorączkę miał 39 . Płakał i widać było że źle z nim - Justin - krzykłam cały czas kołysać małego żeby się uspokoił , bałam się o niego . Po chwili w pokoju znalazł się Justin - Co się stało - zapytał patrząc na nas - Ma gorączkę wysoką , musimy jechać do lekarza szybko - powiedziałem on podszedł do nas i dotkną czoła małego - jest rozpalony ubierz go i jedziemy - powiedział i wyszedł z.pokoju pośpiesznie przepraszam małego z piżamy w ciuchy i założyłam mu buty i kurtkę , mały cały czas płakał kiedy ubrałam małego w tym momencie w.pokoju pojawiło się Justin widział że.go już ubrałam więc wziął go , sama ubrałam kurtkę i buty i wyszliśmy .
DOBRA COŚ WYCISŁAM Z GŁOWY TROCHĘ KRÓTKO I PÓŹNO ALE PÓŹNO DLATEGO ŻE MOJE KOCHANE RODZEŃSTWO OD RANA ZAJMUJE KOMPUTER ALE JEST
sobota, 25 stycznia 2014
HMMMMMMM
JAKOŚ NIE MAM WENY OSTATNIO NIE WIEM CZEMU , MOŻE PRZEZ TO ŻE JUSTIN SZALEJE ALE WĄTPIĘ MUSZĘ SIĘ ZEBRAĆ I NAPISAĆ JUTRO I DODAĆ NA PEWNO DZISIAJ SIĘ ZABIORĘ ZA TO NAWET JAK BYM MIŁA CAŁĄ NOC SIEDZIEĆ TO WAM NAPISZĘ COŚ !
A TY MACIE OD MNIE
NA DOBRANOC :D
♥♥♥
czwartek, 23 stycznia 2014
JUSTIN ? ZNOWU
EJ KOCHANIE ZNOWU MI SZALEJESZ KOCHAM CIE ALE MOŻE MNIE W KOŃCU WEŹMIESZ NA WSPÓLNĄ ZABAWĘ
HEJ ALE ŻYJ PEŁNIĄ ŻYCIA
I TAK CIE KOCHAM !!!!!!!!
środa, 22 stycznia 2014
Justin ? .... ŻYJE PEŁNIĄ ŻYCIA !!!!!!
SERIO ?
ALE CO TAM
JA NIC
DO TEGO
NIE MAM
A NAWET ,
ZAJEBIŚCIE
WYGLĄDA
Z TYM
CYGAREM :D
MÓJ BOHATER
A NIECH ŻYJE PEŁNIĄ ŻYCIA,
MOJA MAMA MÓWI ŻE W ŻYCIU WSZYSTKIEGO TRZEBA SPRÓBOWAĆ WIĘC NIECH PRÓBUJE PUKI MOŻE !!!
poniedziałek, 20 stycznia 2014
rozdział 16
Emma
Mały nakarmiony sam też coś jadłam . Zrobiłam Justinowi śniadanie . Mały oglądał bajki dzień zapowiadał się spokojne . Czuję się jak w prawdziwej rodzenie . Mąż , żona , dziecko nawet na chwilę zapomniałam że w każdej chwil może nam się coś stać . Poszłam obudzić mojego męża cudownie to brzmi ale wciąż jestem ważona za to że załatwił to w taki sposób . Weszłam do pokoju ale o dziwi łóżko było puste . - Justin - zawołałam - Tak ,chwilę - odezwał się z łazienki o dziwo drzwi nie były zamknięte były uchylone - Zrobiłam ci śniad... - Weszłam do łazienki - co ty robisz , w domu jest dziecko - powiedziałam ale nie byłam zła że pali w łazience, dobrze że nie przy małym - Wiem, już gaszę - powiedział i już miał zgasić - - Nie dokończyć , zrobiłam ci śniadanie - powiedziałam spokojnie - Na pewno mogę bo wiesz - pytał zdziwiony - Na pewno , tylko nepali przy małym , - powiedziałam stawiając na przeciwko niego , opierał się o szafkę - Wiem nie będę - powiedział zaciągając się. kiedyś paliłam ale tylko dla towarzystwa i to w szkole, korciło mnie spróbować czy jeszcze pamiętam jak to robić . Patrzałam na niego - Co - zapytał - Nic - uśmiechnęłam się i wystawiła rękę żaby mi dał - Chcesz ,na prawdę - zasiał się - Mhm spróbować, proszę - prosiłam słodziuśko o dziwo nic nie powiedział . Nachylił się i pocałował mnie przyczyn wypuścił dym z ust prosto w moje a ja lekko zdziwiona zaciągnęła się i wypuściła dym . - Co to było - zapytałam zdziwiona - Całus a co innego - zaśmiał się ale wiedział o co chodziło - Wiem - udałam głupią . Wzięłam papierosa i pociągłam ,były miętowe dobrze smakowały . Justin cały cały mi się przyglądał - I - zapytał - Dobre , ale to chyba nie dla mnie - odpowiedziałam - Słodka jesteś - powiedział i mnie cmoknął w policzek - Wiem - wtuliłam się w jego klatkę ,on odwzajemnił uścisk - Tęskniłam za tobą bardzo - wyszeptałam - Wiem ja też nawet nie wiesz jak bardzo cierpiałem przez tą rozłąkę - mówił przyciągając mnie mocniej - Kocham cię - wyszeptałam - Ja też cię kocham - powiedział - chodźmy bo głodny jestem .
-śniadanie czeka - pociągnęłam go do kuchni gdzie na stole czekały go naleśniki
- mniam naleśniki dawno ich nie jadłem - wiem - odpowiedziałam
- gdzie mały - zapytał- ogląda bajki, nie martw się zajmie się sobą nie ma z nim problemu - mówiłam
- wiem , ale wole mieć pewność ze wszystko jest ok - mówił poważnie
- wiem wiem ty i twoje zasady , powiesz mi co to za kolega wczoraj prawie mnie zabił - zapytałam
- Myślałem że nic nie pamiętasz , to kolega z dawnych lat nie martw się ,zaoferował mi prace wiec będę zajęty parę dni - powiedział chowając najważniejsze informacje
- Justin znowu , przecież masz już wszystko
- oj odrazu wszystko uważaj przez te parę dni nigdy nic nie wiadomo -
- wiem będę , zresztą pomogę mu wszystko zaplanować udziału w tym nie wezmę spokojnie obiecuje , -co chcesz na obiad - zapytałam zmieniając temat
- wszystko co zrobisz będzie pyszne
- doba to zrąbie górę jedzie pysznego,a chłopcy będą czy będą zajęci - odpowiedziałam
- pewnie przyjdą - odpowiedział pijąc herbatę
- świetnie to zjemy jak prawdziwa rodzina - cieszyłam się jak małe dziecko
- słodka jesteś jak się cieszysz -powiedział cmokając mnie na pożegnanie
- wiem nie zapomni powiedzieć chłopca o dzisiejszym obiedzie i uważaj na siebie i wróć cały , na chyba wszystko - pocałowałam go - a i kocham cie - znowu go pocałowałam, o tylko się śmiał
- na prawdę jesteś słodka - pocałował mnie - bee uważać powiem chłopakom i nie martw się a i oczywiście też cie kocham - powiedział i mnie znowu pocałował - dobra muszę już iść pa - poczym wyszedł
- pa fajne pożegnanie - zaśmiałam się
- wiem - odkrzyknął i potem słyszałam tylko zamykanie trzask zamykanych drzwi
Mały nakarmiony sam też coś jadłam . Zrobiłam Justinowi śniadanie . Mały oglądał bajki dzień zapowiadał się spokojne . Czuję się jak w prawdziwej rodzenie . Mąż , żona , dziecko nawet na chwilę zapomniałam że w każdej chwil może nam się coś stać . Poszłam obudzić mojego męża cudownie to brzmi ale wciąż jestem ważona za to że załatwił to w taki sposób . Weszłam do pokoju ale o dziwi łóżko było puste . - Justin - zawołałam - Tak ,chwilę - odezwał się z łazienki o dziwo drzwi nie były zamknięte były uchylone - Zrobiłam ci śniad... - Weszłam do łazienki - co ty robisz , w domu jest dziecko - powiedziałam ale nie byłam zła że pali w łazience, dobrze że nie przy małym - Wiem, już gaszę - powiedział i już miał zgasić - - Nie dokończyć , zrobiłam ci śniadanie - powiedziałam spokojnie - Na pewno mogę bo wiesz - pytał zdziwiony - Na pewno , tylko nepali przy małym , - powiedziałam stawiając na przeciwko niego , opierał się o szafkę - Wiem nie będę - powiedział zaciągając się. kiedyś paliłam ale tylko dla towarzystwa i to w szkole, korciło mnie spróbować czy jeszcze pamiętam jak to robić . Patrzałam na niego - Co - zapytał - Nic - uśmiechnęłam się i wystawiła rękę żaby mi dał - Chcesz ,na prawdę - zasiał się - Mhm spróbować, proszę - prosiłam słodziuśko o dziwo nic nie powiedział . Nachylił się i pocałował mnie przyczyn wypuścił dym z ust prosto w moje a ja lekko zdziwiona zaciągnęła się i wypuściła dym . - Co to było - zapytałam zdziwiona - Całus a co innego - zaśmiał się ale wiedział o co chodziło - Wiem - udałam głupią . Wzięłam papierosa i pociągłam ,były miętowe dobrze smakowały . Justin cały cały mi się przyglądał - I - zapytał - Dobre , ale to chyba nie dla mnie - odpowiedziałam - Słodka jesteś - powiedział i mnie cmoknął w policzek - Wiem - wtuliłam się w jego klatkę ,on odwzajemnił uścisk - Tęskniłam za tobą bardzo - wyszeptałam - Wiem ja też nawet nie wiesz jak bardzo cierpiałem przez tą rozłąkę - mówił przyciągając mnie mocniej - Kocham cię - wyszeptałam - Ja też cię kocham - powiedział - chodźmy bo głodny jestem .
-śniadanie czeka - pociągnęłam go do kuchni gdzie na stole czekały go naleśniki
- mniam naleśniki dawno ich nie jadłem - wiem - odpowiedziałam
- gdzie mały - zapytał- ogląda bajki, nie martw się zajmie się sobą nie ma z nim problemu - mówiłam
- wiem , ale wole mieć pewność ze wszystko jest ok - mówił poważnie
- wiem wiem ty i twoje zasady , powiesz mi co to za kolega wczoraj prawie mnie zabił - zapytałam
- Myślałem że nic nie pamiętasz , to kolega z dawnych lat nie martw się ,zaoferował mi prace wiec będę zajęty parę dni - powiedział chowając najważniejsze informacje
- Justin znowu , przecież masz już wszystko
- oj odrazu wszystko uważaj przez te parę dni nigdy nic nie wiadomo -
- wiem będę , zresztą pomogę mu wszystko zaplanować udziału w tym nie wezmę spokojnie obiecuje , -co chcesz na obiad - zapytałam zmieniając temat
- wszystko co zrobisz będzie pyszne
- doba to zrąbie górę jedzie pysznego,a chłopcy będą czy będą zajęci - odpowiedziałam
- pewnie przyjdą - odpowiedział pijąc herbatę
- świetnie to zjemy jak prawdziwa rodzina - cieszyłam się jak małe dziecko
- słodka jesteś jak się cieszysz -powiedział cmokając mnie na pożegnanie
- wiem nie zapomni powiedzieć chłopca o dzisiejszym obiedzie i uważaj na siebie i wróć cały , na chyba wszystko - pocałowałam go - a i kocham cie - znowu go pocałowałam, o tylko się śmiał
- na prawdę jesteś słodka - pocałował mnie - bee uważać powiem chłopakom i nie martw się a i oczywiście też cie kocham - powiedział i mnie znowu pocałował - dobra muszę już iść pa - poczym wyszedł
- pa fajne pożegnanie - zaśmiałam się
- wiem - odkrzyknął i potem słyszałam tylko zamykanie trzask zamykanych drzwi
sobota, 18 stycznia 2014
JA CHYBA UMARŁAM I JESTEM W NIEBIE .... HAHAHAHA
https://www.youtube.com/watch?v=Iq8KghDEJNg
NAJLEPSZE 2:26 MINUTY
4:03 MINUTY
NAJLEPSZE WEJŚCIE I WYJŚCIE JEGO JAKIE WIDZIAŁAM I CO ON ROBI Z USTAMI I TEN JĘZYK BOŻE WIDZISZ I NIE GRZMISZ . KOCHAM GO !!!!!! ON NIC NA TO NIE PORADZĘ NIECH MU BÓG W DZIECIACH WYNAGRODZI ZA TO ŻE JEST DLA NAS SOBĄ
A TE UJĘCIA Z TEGO TELEDYSKU SPRAWIŁY ZE NAWET NIE WIEM JAK TO NAZWAĆ , WYGLĄDA NA TEKIEGO BAD BOY , SEKSOWNEGO I PEWNEGO SIEBIE ALE RÓWNIERZ MIŁEGO, TROSKLIWEGO I NIEWINNEGO TAKIEGO JAK W NIEKTÓRYCH BLOGACH NP .
http://tlumaczenie-dangersback.tumblr.com
http://ilosteverythingwhatihave.blogspot.com
http://tlumaczenie-the-end-of-innocence.blogspot.com
http://only-girl-in-the-woorld.blogspot.com
http://zakochananutella.blogspot.com
NAJLEPSZE 2:26 MINUTY
4:03 MINUTY
NAJLEPSZE WEJŚCIE I WYJŚCIE JEGO JAKIE WIDZIAŁAM I CO ON ROBI Z USTAMI I TEN JĘZYK BOŻE WIDZISZ I NIE GRZMISZ . KOCHAM GO !!!!!! ON NIC NA TO NIE PORADZĘ NIECH MU BÓG W DZIECIACH WYNAGRODZI ZA TO ŻE JEST DLA NAS SOBĄ
A TE UJĘCIA Z TEGO TELEDYSKU SPRAWIŁY ZE NAWET NIE WIEM JAK TO NAZWAĆ , WYGLĄDA NA TEKIEGO BAD BOY , SEKSOWNEGO I PEWNEGO SIEBIE ALE RÓWNIERZ MIŁEGO, TROSKLIWEGO I NIEWINNEGO TAKIEGO JAK W NIEKTÓRYCH BLOGACH NP .
http://tlumaczenie-dangersback.tumblr.com
http://ilosteverythingwhatihave.blogspot.com
http://tlumaczenie-the-end-of-innocence.blogspot.com
http://only-girl-in-the-woorld.blogspot.com
http://zakochananutella.blogspot.com
sobota, 11 stycznia 2014
rozdział 15
PRZECZYTAJ POD ROZDZIAŁEM
______________________________________
Zaniosłem ją do pokoju i chciałem ją położyć ale ona trzymała mnie mocno i ni chciała puścić westchnąłem bo wiedziałem że znowu narażam nie tylko ją ale i Drewa na niebezpieczeństwo , ale wiedziałem że nie mogę z tym skończyć bo to co rąbię w jakiś sposób pozwala być mi sobą . W końcu udało mi się ją położyć ,przykryłem ją i wyszedłem zostawiając uchylone drzwi aby lepiej ja słyszeć jak by się coś działo . poszedłem do kuchni w ziołem z lodówki piwo i poszedłem do mojego przyjaciela który siedział w salonie z moim synkiem .
-porozmawiajmy -powiedziałem wchodząc do salonu i siadając na fotelu
-dobrze , co chcesz wiedzieć - zapytał Dante
-może na początek po co przyjechałeś - zapytałem biorąc łyk piwa
-mam sprawę i musisz mi pomóc - westchnął
- co tym razem na robiłeś ?- zapytałem wiedziałem już nie jego pojawienie nie wróży nic dobrego
-znasz mnie za dobrze -zaśmiał się - trzeba rozwalić kilka magazynów i zniszczyć pewien gang który mnie szuka , niestety sam sonie nie poradzę z tym i przeszedłem do ciebie abyś mi pomógł z tym .-powiedział wprost do mnie .
-zastanowię się nad tym i pogadam juto z chłopakami a potem dam odpowiedź- powiedziałem
-dobra rozumiem ,a teraz jeśli pozwolisz pójdę się zabawić dawno nigdzie nie maiłem okazji być - powiedział zadowolony
-idź baw się jutro pogadamy - wstałem pożegnałem się z nim po cym wyszedł a ja z małym poszliśmy do pokoju . położyłem małego spać po czym położyłem się obok Emmy która spała spokojnie jak by wiedziała że nic jej się nie stanie . gdy się położyłem odrazu Emma się we mnie wtuliła na co się uśmiechnąłem . ale martwiło mnie to że jeśli się na to zgodzę to moja rodzina znowu będzie w niebezpieczeństwie dopóki nie zakończymy tego co zamierzam rozpocząć . i wiem że jej się to nie będzie podobało , ale przetrwamy to .
***
gdy się obudziłam Justin spał a mały obok w łóżeczku , nie za bardo pamiętam co się wydarzyło po tym jak poszłam z koleżankami które zostawiłam po tym jak tylko zaszłam w ciąże i wyjechałam . Miałam tylko je dwie i świetnie się dogadywaliśmy ale ja wyjechałam i jakoś tak wyszło ale teraz jest dobre i wyjaśniłam im wszystko i umówiliśmy się że się spotkamy jak będziemy mieć chwilę czasu . potem już nic nie pamiętam drink a drinkiem i dzisiaj w łóżku .
-kacyk -usłyszałam zaspany głos Justina
-może troszkę , ale bardziej mnie męczy co się działo wczoraj -położyłam się spowrotem obok niego
-po tym jak poszłaś z tymi dziewczynami nieźle wypiliście a potem odprowadziły cię do mnie i po prostu wróciliśmy do domu , swoją drogą niezłe koleżanki ze cię tak załatwiły raptem w pół godziny -mówił smyrając mnie po ramieniu
- oj tam tak wyszło i tyle ale nigdy więcej -zaśmiałam się
-mhm zobaczymy - odpowiedział zaspany widać było że jeszcze śpi
-śpi -powiedziałam do niego
-mhm 5 minut zaraz wstanę naprawdę -mamrotał . pocałowałam go w policzek i wstałam i tak pewnie drew niedługo wstanie . poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam gdy tylko wyszłam obacyłam drewa jak chce obudzić Justina ale w porę go wiałam
-nie bódź tatusia , tatuś jest zmęczony -tłumaczyłam mu
-chodź zjemy śniadanie - powiedziałam i wyszłam
-mama jeść jeść -wołał mały
-już już -był taki niecierpliwy
________________________________________________________________________A WIĘC DODAJĘ PIĘTNASTY ROZDZIAŁ TROCHĘ NIE WYSZEDŁ ALE JAKOŚ OSTATNIO NIE CHCE MI SIĘ PISAĆ . ZDECYDOWAŁAM ŻE ILE UDA MI SIĘ NAPISAĆ TYLE DODAM I TAK BĘDĘ Z KOLEJNYMI ROZDZIAŁAMI . MOGĄ TO BYĆ NAWET KRÓTKIE FRAGMENTY ALE PRZYNAJMNIEJ BĘDZIE TO SPRAWIEDLIWE
PS. PROSZĘ O TŁUMACZENIE TEGO JEŚLI SIĘ KTOŚ TEGO PODEJMIE NIECH NAPISZĘ W KOMENTARZU LUB JAKOŚ INACZEJ MNIE POWODAMI
http://www.justinbieberfanfictionplus.com/viewstory.php?sid=54663
-może na początek po co przyjechałeś - zapytałem biorąc łyk piwa
-mam sprawę i musisz mi pomóc - westchnął
- co tym razem na robiłeś ?- zapytałem wiedziałem już nie jego pojawienie nie wróży nic dobrego
-znasz mnie za dobrze -zaśmiał się - trzeba rozwalić kilka magazynów i zniszczyć pewien gang który mnie szuka , niestety sam sonie nie poradzę z tym i przeszedłem do ciebie abyś mi pomógł z tym .-powiedział wprost do mnie .
-zastanowię się nad tym i pogadam juto z chłopakami a potem dam odpowiedź- powiedziałem
-dobra rozumiem ,a teraz jeśli pozwolisz pójdę się zabawić dawno nigdzie nie maiłem okazji być - powiedział zadowolony
-idź baw się jutro pogadamy - wstałem pożegnałem się z nim po cym wyszedł a ja z małym poszliśmy do pokoju . położyłem małego spać po czym położyłem się obok Emmy która spała spokojnie jak by wiedziała że nic jej się nie stanie . gdy się położyłem odrazu Emma się we mnie wtuliła na co się uśmiechnąłem . ale martwiło mnie to że jeśli się na to zgodzę to moja rodzina znowu będzie w niebezpieczeństwie dopóki nie zakończymy tego co zamierzam rozpocząć . i wiem że jej się to nie będzie podobało , ale przetrwamy to .
***
gdy się obudziłam Justin spał a mały obok w łóżeczku , nie za bardo pamiętam co się wydarzyło po tym jak poszłam z koleżankami które zostawiłam po tym jak tylko zaszłam w ciąże i wyjechałam . Miałam tylko je dwie i świetnie się dogadywaliśmy ale ja wyjechałam i jakoś tak wyszło ale teraz jest dobre i wyjaśniłam im wszystko i umówiliśmy się że się spotkamy jak będziemy mieć chwilę czasu . potem już nic nie pamiętam drink a drinkiem i dzisiaj w łóżku .
-kacyk -usłyszałam zaspany głos Justina
-może troszkę , ale bardziej mnie męczy co się działo wczoraj -położyłam się spowrotem obok niego
-po tym jak poszłaś z tymi dziewczynami nieźle wypiliście a potem odprowadziły cię do mnie i po prostu wróciliśmy do domu , swoją drogą niezłe koleżanki ze cię tak załatwiły raptem w pół godziny -mówił smyrając mnie po ramieniu
- oj tam tak wyszło i tyle ale nigdy więcej -zaśmiałam się
-mhm zobaczymy - odpowiedział zaspany widać było że jeszcze śpi
-śpi -powiedziałam do niego
-mhm 5 minut zaraz wstanę naprawdę -mamrotał . pocałowałam go w policzek i wstałam i tak pewnie drew niedługo wstanie . poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam gdy tylko wyszłam obacyłam drewa jak chce obudzić Justina ale w porę go wiałam
-nie bódź tatusia , tatuś jest zmęczony -tłumaczyłam mu
-chodź zjemy śniadanie - powiedziałam i wyszłam
-mama jeść jeść -wołał mały
-już już -był taki niecierpliwy
________________________________________________________________________A WIĘC DODAJĘ PIĘTNASTY ROZDZIAŁ TROCHĘ NIE WYSZEDŁ ALE JAKOŚ OSTATNIO NIE CHCE MI SIĘ PISAĆ . ZDECYDOWAŁAM ŻE ILE UDA MI SIĘ NAPISAĆ TYLE DODAM I TAK BĘDĘ Z KOLEJNYMI ROZDZIAŁAMI . MOGĄ TO BYĆ NAWET KRÓTKIE FRAGMENTY ALE PRZYNAJMNIEJ BĘDZIE TO SPRAWIEDLIWE
PS. PROSZĘ O TŁUMACZENIE TEGO JEŚLI SIĘ KTOŚ TEGO PODEJMIE NIECH NAPISZĘ W KOMENTARZU LUB JAKOŚ INACZEJ MNIE POWODAMI
http://www.justinbieberfanfictionplus.com/viewstory.php?sid=54663
WAŻNE
http://www.justinbieberfanfictionplus.com/viewstory.php?sid=54663
MOŻE KTOŚ TO TŁUMACZYĆ BARDZO MI ZALEŻY
MOŻE KTOŚ TO TŁUMACZYĆ BARDZO MI ZALEŻY
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)