Emma
Mały nakarmiony sam też coś jadłam . Zrobiłam Justinowi śniadanie . Mały oglądał bajki dzień zapowiadał się spokojne . Czuję się jak w prawdziwej rodzenie . Mąż , żona , dziecko nawet na chwilę zapomniałam że w każdej chwil może nam się coś stać . Poszłam obudzić mojego męża cudownie to brzmi ale wciąż jestem ważona za to że załatwił to w taki sposób . Weszłam do pokoju ale o dziwi łóżko było puste . - Justin - zawołałam - Tak ,chwilę - odezwał się z łazienki o dziwo drzwi nie były zamknięte były uchylone - Zrobiłam ci śniad... - Weszłam do łazienki - co ty robisz , w domu jest dziecko - powiedziałam ale nie byłam zła że pali w łazience, dobrze że nie przy małym - Wiem, już gaszę - powiedział i już miał zgasić - - Nie dokończyć , zrobiłam ci śniadanie - powiedziałam spokojnie - Na pewno mogę bo wiesz - pytał zdziwiony - Na pewno , tylko nepali przy małym , - powiedziałam stawiając na przeciwko niego , opierał się o szafkę - Wiem nie będę - powiedział zaciągając się. kiedyś paliłam ale tylko dla towarzystwa i to w szkole, korciło mnie spróbować czy jeszcze pamiętam jak to robić . Patrzałam na niego - Co - zapytał - Nic - uśmiechnęłam się i wystawiła rękę żaby mi dał - Chcesz ,na prawdę - zasiał się - Mhm spróbować, proszę - prosiłam słodziuśko o dziwo nic nie powiedział . Nachylił się i pocałował mnie przyczyn wypuścił dym z ust prosto w moje a ja lekko zdziwiona zaciągnęła się i wypuściła dym . - Co to było - zapytałam zdziwiona - Całus a co innego - zaśmiał się ale wiedział o co chodziło - Wiem - udałam głupią . Wzięłam papierosa i pociągłam ,były miętowe dobrze smakowały . Justin cały cały mi się przyglądał - I - zapytał - Dobre , ale to chyba nie dla mnie - odpowiedziałam - Słodka jesteś - powiedział i mnie cmoknął w policzek - Wiem - wtuliłam się w jego klatkę ,on odwzajemnił uścisk - Tęskniłam za tobą bardzo - wyszeptałam - Wiem ja też nawet nie wiesz jak bardzo cierpiałem przez tą rozłąkę - mówił przyciągając mnie mocniej - Kocham cię - wyszeptałam - Ja też cię kocham - powiedział - chodźmy bo głodny jestem .
-śniadanie czeka - pociągnęłam go do kuchni gdzie na stole czekały go naleśniki
- mniam naleśniki dawno ich nie jadłem - wiem - odpowiedziałam
- gdzie mały - zapytał- ogląda bajki, nie martw się zajmie się sobą nie ma z nim problemu - mówiłam
- wiem , ale wole mieć pewność ze wszystko jest ok - mówił poważnie
- wiem wiem ty i twoje zasady , powiesz mi co to za kolega wczoraj prawie mnie zabił - zapytałam
- Myślałem że nic nie pamiętasz , to kolega z dawnych lat nie martw się ,zaoferował mi prace wiec będę zajęty parę dni - powiedział chowając najważniejsze informacje
- Justin znowu , przecież masz już wszystko
- oj odrazu wszystko uważaj przez te parę dni nigdy nic nie wiadomo -
- wiem będę , zresztą pomogę mu wszystko zaplanować udziału w tym nie wezmę spokojnie obiecuje , -co chcesz na obiad - zapytałam zmieniając temat
- wszystko co zrobisz będzie pyszne
- doba to zrąbie górę jedzie pysznego,a chłopcy będą czy będą zajęci - odpowiedziałam
- pewnie przyjdą - odpowiedział pijąc herbatę
- świetnie to zjemy jak prawdziwa rodzina - cieszyłam się jak małe dziecko
- słodka jesteś jak się cieszysz -powiedział cmokając mnie na pożegnanie
- wiem nie zapomni powiedzieć chłopca o dzisiejszym obiedzie i uważaj na siebie i wróć cały , na chyba wszystko - pocałowałam go - a i kocham cie - znowu go pocałowałam, o tylko się śmiał
- na prawdę jesteś słodka - pocałował mnie - bee uważać powiem chłopakom i nie martw się a i oczywiście też cie kocham - powiedział i mnie znowu pocałował - dobra muszę już iść pa - poczym wyszedł
- pa fajne pożegnanie - zaśmiałam się
- wiem - odkrzyknął i potem słyszałam tylko zamykanie trzask zamykanych drzwi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz