PRZECZYTAJ POD ROZDZIAŁEM
______________________________________
Zaniosłem ją do pokoju i chciałem ją położyć ale ona trzymała mnie mocno i ni chciała puścić westchnąłem bo wiedziałem że znowu narażam nie tylko ją ale i Drewa na niebezpieczeństwo , ale wiedziałem że nie mogę z tym skończyć bo to co rąbię w jakiś sposób pozwala być mi sobą . W końcu udało mi się ją położyć ,przykryłem ją i wyszedłem zostawiając uchylone drzwi aby lepiej ja słyszeć jak by się coś działo . poszedłem do kuchni w ziołem z lodówki piwo i poszedłem do mojego przyjaciela który siedział w salonie z moim synkiem .
-porozmawiajmy -powiedziałem wchodząc do salonu i siadając na fotelu
-dobrze , co chcesz wiedzieć - zapytał Dante
-może na początek po co przyjechałeś - zapytałem biorąc łyk piwa
-mam sprawę i musisz mi pomóc - westchnął
- co tym razem na robiłeś ?- zapytałem wiedziałem już nie jego pojawienie nie wróży nic dobrego
-znasz mnie za dobrze -zaśmiał się - trzeba rozwalić kilka magazynów i zniszczyć pewien gang który mnie szuka , niestety sam sonie nie poradzę z tym i przeszedłem do ciebie abyś mi pomógł z tym .-powiedział wprost do mnie .
-zastanowię się nad tym i pogadam juto z chłopakami a potem dam odpowiedź- powiedziałem
-dobra rozumiem ,a teraz jeśli pozwolisz pójdę się zabawić dawno nigdzie nie maiłem okazji być - powiedział zadowolony
-idź baw się jutro pogadamy - wstałem pożegnałem się z nim po cym wyszedł a ja z małym poszliśmy do pokoju . położyłem małego spać po czym położyłem się obok Emmy która spała spokojnie jak by wiedziała że nic jej się nie stanie . gdy się położyłem odrazu Emma się we mnie wtuliła na co się uśmiechnąłem . ale martwiło mnie to że jeśli się na to zgodzę to moja rodzina znowu będzie w niebezpieczeństwie dopóki nie zakończymy tego co zamierzam rozpocząć . i wiem że jej się to nie będzie podobało , ale przetrwamy to .
***
gdy się obudziłam Justin spał a mały obok w łóżeczku , nie za bardo pamiętam co się wydarzyło po tym jak poszłam z koleżankami które zostawiłam po tym jak tylko zaszłam w ciąże i wyjechałam . Miałam tylko je dwie i świetnie się dogadywaliśmy ale ja wyjechałam i jakoś tak wyszło ale teraz jest dobre i wyjaśniłam im wszystko i umówiliśmy się że się spotkamy jak będziemy mieć chwilę czasu . potem już nic nie pamiętam drink a drinkiem i dzisiaj w łóżku .
-kacyk -usłyszałam zaspany głos Justina
-może troszkę , ale bardziej mnie męczy co się działo wczoraj -położyłam się spowrotem obok niego
-po tym jak poszłaś z tymi dziewczynami nieźle wypiliście a potem odprowadziły cię do mnie i po prostu wróciliśmy do domu , swoją drogą niezłe koleżanki ze cię tak załatwiły raptem w pół godziny -mówił smyrając mnie po ramieniu
- oj tam tak wyszło i tyle ale nigdy więcej -zaśmiałam się
-mhm zobaczymy - odpowiedział zaspany widać było że jeszcze śpi
-śpi -powiedziałam do niego
-mhm 5 minut zaraz wstanę naprawdę -mamrotał . pocałowałam go w policzek i wstałam i tak pewnie drew niedługo wstanie . poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam gdy tylko wyszłam obacyłam drewa jak chce obudzić Justina ale w porę go wiałam
-nie bódź tatusia , tatuś jest zmęczony -tłumaczyłam mu
-chodź zjemy śniadanie - powiedziałam i wyszłam
-mama jeść jeść -wołał mały
-już już -był taki niecierpliwy
________________________________________________________________________A WIĘC DODAJĘ PIĘTNASTY ROZDZIAŁ TROCHĘ NIE WYSZEDŁ ALE JAKOŚ OSTATNIO NIE CHCE MI SIĘ PISAĆ . ZDECYDOWAŁAM ŻE ILE UDA MI SIĘ NAPISAĆ TYLE DODAM I TAK BĘDĘ Z KOLEJNYMI ROZDZIAŁAMI . MOGĄ TO BYĆ NAWET KRÓTKIE FRAGMENTY ALE PRZYNAJMNIEJ BĘDZIE TO SPRAWIEDLIWE
PS. PROSZĘ O TŁUMACZENIE TEGO JEŚLI SIĘ KTOŚ TEGO PODEJMIE NIECH NAPISZĘ W KOMENTARZU LUB JAKOŚ INACZEJ MNIE POWODAMI
http://www.justinbieberfanfictionplus.com/viewstory.php?sid=54663
-może na początek po co przyjechałeś - zapytałem biorąc łyk piwa
-mam sprawę i musisz mi pomóc - westchnął
- co tym razem na robiłeś ?- zapytałem wiedziałem już nie jego pojawienie nie wróży nic dobrego
-znasz mnie za dobrze -zaśmiał się - trzeba rozwalić kilka magazynów i zniszczyć pewien gang który mnie szuka , niestety sam sonie nie poradzę z tym i przeszedłem do ciebie abyś mi pomógł z tym .-powiedział wprost do mnie .
-zastanowię się nad tym i pogadam juto z chłopakami a potem dam odpowiedź- powiedziałem
-dobra rozumiem ,a teraz jeśli pozwolisz pójdę się zabawić dawno nigdzie nie maiłem okazji być - powiedział zadowolony
-idź baw się jutro pogadamy - wstałem pożegnałem się z nim po cym wyszedł a ja z małym poszliśmy do pokoju . położyłem małego spać po czym położyłem się obok Emmy która spała spokojnie jak by wiedziała że nic jej się nie stanie . gdy się położyłem odrazu Emma się we mnie wtuliła na co się uśmiechnąłem . ale martwiło mnie to że jeśli się na to zgodzę to moja rodzina znowu będzie w niebezpieczeństwie dopóki nie zakończymy tego co zamierzam rozpocząć . i wiem że jej się to nie będzie podobało , ale przetrwamy to .
***
gdy się obudziłam Justin spał a mały obok w łóżeczku , nie za bardo pamiętam co się wydarzyło po tym jak poszłam z koleżankami które zostawiłam po tym jak tylko zaszłam w ciąże i wyjechałam . Miałam tylko je dwie i świetnie się dogadywaliśmy ale ja wyjechałam i jakoś tak wyszło ale teraz jest dobre i wyjaśniłam im wszystko i umówiliśmy się że się spotkamy jak będziemy mieć chwilę czasu . potem już nic nie pamiętam drink a drinkiem i dzisiaj w łóżku .
-kacyk -usłyszałam zaspany głos Justina
-może troszkę , ale bardziej mnie męczy co się działo wczoraj -położyłam się spowrotem obok niego
-po tym jak poszłaś z tymi dziewczynami nieźle wypiliście a potem odprowadziły cię do mnie i po prostu wróciliśmy do domu , swoją drogą niezłe koleżanki ze cię tak załatwiły raptem w pół godziny -mówił smyrając mnie po ramieniu
- oj tam tak wyszło i tyle ale nigdy więcej -zaśmiałam się
-mhm zobaczymy - odpowiedział zaspany widać było że jeszcze śpi
-śpi -powiedziałam do niego
-mhm 5 minut zaraz wstanę naprawdę -mamrotał . pocałowałam go w policzek i wstałam i tak pewnie drew niedługo wstanie . poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam gdy tylko wyszłam obacyłam drewa jak chce obudzić Justina ale w porę go wiałam
-nie bódź tatusia , tatuś jest zmęczony -tłumaczyłam mu
-chodź zjemy śniadanie - powiedziałam i wyszłam
-mama jeść jeść -wołał mały
-już już -był taki niecierpliwy
________________________________________________________________________A WIĘC DODAJĘ PIĘTNASTY ROZDZIAŁ TROCHĘ NIE WYSZEDŁ ALE JAKOŚ OSTATNIO NIE CHCE MI SIĘ PISAĆ . ZDECYDOWAŁAM ŻE ILE UDA MI SIĘ NAPISAĆ TYLE DODAM I TAK BĘDĘ Z KOLEJNYMI ROZDZIAŁAMI . MOGĄ TO BYĆ NAWET KRÓTKIE FRAGMENTY ALE PRZYNAJMNIEJ BĘDZIE TO SPRAWIEDLIWE
PS. PROSZĘ O TŁUMACZENIE TEGO JEŚLI SIĘ KTOŚ TEGO PODEJMIE NIECH NAPISZĘ W KOMENTARZU LUB JAKOŚ INACZEJ MNIE POWODAMI
http://www.justinbieberfanfictionplus.com/viewstory.php?sid=54663
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz