WAŻNE

Blog może zawierać sceny dla dorosłych, wulgaryzmy i inne treści przeznaczone dla osób (+18) Informacja zamieszczona z powodu nowego prawa obowiązującego na Blogger.

niedziela, 27 kwietnia 2014

mini info

Wiem że nigdzie nie rozgłaszałam tego bloga ,ale ciesze sie że moge pisac i że z czasem pojawi sie wiencej osób zagladajacych tu i komentujących :) <3

wszystko i nic rozdział 5 część 1

Zaczęło się ściemniać a jej ani śladu , siedziałem w domu podenerwowany stawiając wszystkich swoich ludzi na nogi żeby ją znaleźli . Przeszukałem całą okolicę wszystkie zakątki , zrezygnowany wróciłem jakaś godzinę temu do domu . Ona jest w ciąży przez moją głupotę a teraz jeszcze nie wiadomo gdzie jest . Odkąd zobaczyłem ją pierwszego dnia w szkole nie wiem czemu ale jestem dla niej miły i nie potrafię nic jej zrobić . W stosunku do innych i interesów nadal jestem tak samo nieobliczalny co kiedyś . Teraz muszę się nią zająć nie zostawię jej tak samo jak mnie i moją mamę  mój ojciec , przez którego straciłem jedyną rodzinę i stałem się tym kim jestem .Wreszcie zadzwonił telefon
-Austin macie ją ?- zapytałem odrazu
- Tak , ale jest nie przytomna - powiedział a mnie aż serce ścisło
- Dobra gdzie jesteście ?- zapytałem wychodząc z domu
- las na uboczu miasta - odpowiedział
- dobra zaraz będę , spróbujcie ją obudzić jakoś - rozłączyłem się i wciąłem gaz do dechy żeby jak najszybciej dotrzeć  .
Niewielki kawałek ale jest coś :)

środa, 23 kwietnia 2014

Wszystko i nic rozdział 4

(Justin)
Siedząc na tej cholernej lekcji nudziłem się okropnie , Mell  wyszła dobre 10 minut temu i nie wraca .
Od tego poranka kiedy rozmawialiśmy ostatni raz ciągle myślę o niej , codziennie rano spotykam ja gdy bierze rzeczy z szafki , ale nawet na mnie nie spojrzy , kolegą powiedziałem że mają być dla niej mili i pilnować jej ale nawet ja nie wiedziałem dlaczego kazałem im to robić . Kiedy zapytali się dlaczego nie umiałem im odpowiedzieć .
- proszę pani Mell nie wraca - powiedziałem na całą klasę
- to idź sprawdź i tak lekcja cię nudzi - wskazała na mój zeszyt który był cały w rysunkach
Wyszedłem z klasy zabierając swoje rzeczy , kierowałem się w stronę najbliżej damskiej łazienki , po niedługiej drodze napotkałem ją leząca na podłodze , podbiegłem do niej
- hej Mell obudź się - potrząsłem ją lekko nic
- Mell - krzykłem głośniej a ona powoli się obudziła
-co się stało - zapytała opierają się o ścianę
- chyba zemdlałaś  , znalazłem cię przed chwilą , chodź do pielęgniarki    - podniosłem ją
-nie , ona nie pomoże ja muszę iść - powiedziała szybko odsuwając się od mnie
- gdzie ty chcesz iść- zapytałem zirytowany na wet nie che żebym jej pomógł
- co cię to obchodzi -zapytała
-ja..- nie wiedziałem co powiedzieć
- jak chcesz możesz iść za mną  , nie zabronię ci - powiedziała idąc do wyjścia
-ale dokąd chcesz iść niedawno zemdlałaś  - szłem za nią doganiając ją
- twoje perfumy - zapytała nagle
-raczej że tak w końcu nimi pachnę - powiedziałem dumnie
-odsuń się za mocne , nie znasz umiaru - powiedziała krzywiąc się
- że co - szczęka mi opadła że za mocne i ja nie wiem co to umiar
-jest mi nie dobrze od nich rozumiesz - wysyczała
- dobra - odsunąłem się lekko
-no więc , jeśli chodzi o tamtą noc - zacząłem nie pewnie
-właśnie w tej sprawie idę tutaj - wskazała na aptekę
-po co do apteki - zapytałem wchodząc do niej
- zobaczysz - odpowiedziała podchodząc do kasy
-Dzień doby , po proszę dobry test ciążowy - powiedziała to powiedziała moje przypuszczenia się sprawdziły , ja Justin Bieber raz zapomniałem się zabezpieczyć i teraz jestem gdzie jestem
- amm Justin idziesz czy coś kupujesz - z moich myśli wyrwał mnie jej głos
-co a tak idę idę - powiedziałem wychodząc za nią
- chodź chce mieć to z głowy , tam jest restauracja - powiedziała przechodząc na drugą stronę ulicy
a ja idę za nią zdezorientowany i w szoku tą stacją
- po co tam ? - zapytałem
- do łazienki , a tobie chyba się coś mocniejszego przyda - powiedziała w prost
- od kiedy jesteś taka pewna w stosunku do mnie - zapytałem z łobuzerskim uśmiechem
-od kiedy mogę być  w ciąży - odpowiedziała
- muszę się napić - powiedziałem wchodząc  wchodząc
-zaraz wracam postaraj się nie upić - powiedziała znikając za drzwiami łazienki , podeszłem do baru i zamówiłem piwo  , kiedy barman mi je podał wypiłem je i nie chcąc dłużej czekać poszłem do Mell
- Mell jesteś - weszłem do środka na szczęście nikogo nie było
- tak jestem - odpowiedziała wychodząc z kabiny płacząc
- gratuluję zostaniesz tatą - powiedziała wpadając w jeszcze większy płacz  , nie czekając przytuliłem ją mocno
- spokojnie - chciałem ją uspokoić
-nie , ja nie dam rady sama , nie dość że jak się dowiedzą że jestem w ciąży to mnie wyrzucą a do ojca nie wrócę on mnie zabije , ty nie rozumiesz , nikt nie rozumie- wybiegła z łazienki z lokalu nie wiem dokąd pobiegła
-ja pierdole - krzykłem , po czym wyjąłem telefon i napisałem do Austina żeby wziął chłopaków i szukał w całym mieście Mell a sam zacząłem szukać w okolicy .

niedziela, 20 kwietnia 2014

Wszystko i nic rozdział 3

(Mell)
Miesiąc później
Przetrwałam miesiąc w tej szkole  , kilka razy miałam spotkanie z szkolnymi dziwkami ale tot tyle , starałam się nie rzucać w oczy unikałam wszystkich zwłaszcza Justina co było trudne bo miał szafkę koło mnie i co rano stał z swoimi  kolegami , zawsze gdy mnie widział przestawał się odzywać .Jego koledzy po jakimś czasie zaczeli się ze mną witać i pytać co słychać , grzecznie zawsze im odpowiadałam i odchodziłam bo co mogłam więcej .
Poniedziałek (rano )
obudziłam się po czym szybko pobiegłam do łazienki zwymiotować
-co jest - powiedziałam sama do siebie po czym znowu zwymiotowałam , po wszystkim umyłam zęby i zaczęłam się szykować do szkoły . Pani na stołówce ,gdzie wszyscy jadali  a potem szli do prac które im wyznaczono ze względu że chodzę do szkoły pracuję po szkole , dała mi śniadanie ale nawet nie mogłam wąchać go bo odrazu było mi nie dobrze , wszystko mi przeszkadzało . wyszłam z tamtą jak najszybciej i udałam się po torbę z książkami do mojego pokoju , mieszkam sama bo moja lokatorka po tygodniu odeszła wiec mam pokój dla siebie , wzięłam torbę i wyszłam . Droga do szkoły zawsze taka sama nudna i długa , ale już się do tego przyzwyczaiłam .
W szkole jak zwykle tłoczno i głośno . Idą do szafki widzę już Justina z kolegami  . Jak zwykle podeszłam cicho
- Mogę przejść - zapytałam jak zwykle
- Hej Mel , jasne , co słychać ? - zapytał jak zwykle Austin
-Hej , nie za dobrze - odpowiedziałam i odeszłam ,zazwyczaj odpowiadałam że dobrze i odchodziłam  ale dzisiaj czułam się fatalnie i nie zamierzałam im kłamać .
Samotnie udałam się pod klasę jak zwykle ,gdy weszliśmy do klasy udałam się na koniec tam gdzie zwykle i siedziałam cicho .Biber jak zwykle spóźniony ale nauczyciel nic mu za to nie zrobi bo  ma jak już zdążyłam zauważyć dziwne fory u nauczycieli . Lekcja trwa a mi zrobiło się nie dobrze
- mogę wyjść do łazienki - grzecznie się zapytałam
- nie wytrzymasz - nauczycielka jak zwykle poirytowana musi odpowiedzieć
-jest mi nie dobrze - powiedziałam zakrywając buzię bo czułam że zaraz zwymiotuję
-idź - powiedziała pisząc coś na tablicy , wzięłam rzeczy i szybko wybiegłam  , w ostatniej chwili wbiegłam do łazienki . Siedziałam w tej kabinie parę minut zaczęłam się nad sobą użalać , ktoś wszedł do łazienki , siedziałam cicho żeby mnie nie usłyszeli
-bożę wreszcie skończył mi się okres idealnie na jutrzejsze wypad na plażę - powiedziała jakaś dziewczyna
-od czego są tampony - zaśmiała się druga
- racja , chodź bo reszta na nas czeka
potem tylko słyszałam jak wychodź , zdałam sobie sprawę że w tym miesiącu nie miałam okresu a zawsze miałam punktualnie . Wyszłam z łazienki w głowie miałam tylko to że muzę wiedzieć czy mam się czym martwić czy myśleć dalej o moich dotychczasowych problemach . Ale co mam zrobić , komu powiedzieć , zastanawiałam się ale to nie trwało długo bo zemdlałam .

sobota, 19 kwietnia 2014

Zobaczcie !♥

http://vube.com/MartinadelMar/4dy7XuiO1O/L/vote?t=s&floatee=meutPSEKSS&channel=Justin%20Johnes
Mam napisane do przodu ale jak widzę ile osób mnie odwiedza na tym blogu i ile  osób komentuje
 :(
Ja będę pisać to dalej bo lubię pisać ale czy będę dodawać to nie wiem  , jak wam się zachce mnie odwiedzić albo skomentować to  mi się zachce dodać coś nowego . Dziękuje 
A tak a pro po to Wesołych świąt  wielkanocnych i mokrego  poniedziałku  .
:D

August Alsina - Downtown ft. Kidd Kidd (Official Video)

on ma taki fajny głos

czwartek, 17 kwietnia 2014

Wszystko i nic rozdział 2 część 2

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy nie wiem gdzie jestem i co robiłam . Chciałam się podnieść ale coś mnie trzymało przetarłam oczy i zobaczyłam chłopaka mało tego to był Justin spał koło mnie nago . NAGO .
-O nie chyba nie straciłam z nim dziewictwa- powiedziałam to na głos
 - O tak i muszę powiedzieć byłaś świetna - ktoś się odezwał
  Powtarzałam się na niego a z moich oczu popłynęły łzy.
 - O teraz będziesz płakać - zakupił wstając i się ubierać . Po czym wyszedł zostawiając mnie samą w jakimś pokoju . Wstałam nie zważając na na to jak wszystko mnie bolało Ubrałam się i czym prędzej poszłam  do mojego tymczasowego domu.  . Szybko  się tam  dostałam weszłam i się przebrałam po czym wyszłam spieszyć się do szkoły .
Kiedy weszłam do szkoły wszyscy się patrzyli , co mnie przerażało na moją nie korzyść on już stało pod swoją szafka z koelami a ja musiałam tam podejść po książki . 
-Boże dopomóż abym była silna  - powiedziałam cicho i skierowałam się w stronę mojej szafki , kiedy do niej podeszłam patrzeli się dziwnie 
- Przepraszam mogę przejść do szafki- grzecznie ich poprosiłam o przepuszczenie , na szczęście bez słowa odsunęli się i mogłam spokojnie wyciągnąć moje rzeczy  , zrobiłam to szybko by jak najszybciej odejść od nich i jak najszybciej . Ani jeden się nie odezwał nawet Justin był poważny jak by coś go trapiło , może zdał sobie sprawę że tego co zrobił a może tylko mi się wydaje.
Na następnych godzinach już nie spotkałam go jego znajomi byli ale bez niego . gdy wyszłam z ostatniej lekcji byłam szczęśliwa że mogę wrócić do mojego tymczasowego domu . nie wiem co się dzieje z ojcem i nie chce wiedzieć , mam wielką ochotę zobaczyć co się tam dzieje ale wolę nie ryzykować .

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Wszystko i nic rozdział 2 część 1

Nie mam za wiele pieniędzy , jakieś drobne które udało mi się za oszczędzić ale to i tak za mało żeby na cokolwiek starczyło . Mam jedyne wyjście iść gdzieś do noclegowni zapytać się czy mnie przyjmą chociaż na kilka nocy . to jedyne racjonalne wyjść , bo przecież samotna dziewczyna z torbami sama prosi się o kłopoty ,których pewnie i tak nie uniknę . Po krótkim spacerze i wskazówką przechodniów udało mi się dojść do jakiejś noclegownio . Na wejściu miła pani odrazu mi pomogła powieszała że nie ma problemu żebym została  , wskazała pokój w którym mogę zostawić rzeczy . Moja w spół lokatorka jest miła  , ciepło mnie przywitała . Poznaliśmy się bliżej, to pierwsza osoba z którą mam taki kontakt . Opowiedziała jakie panują tu zasady i co wolno a co nie  , zaproponowała ze zabierze mnie do jakiegoś klubu , zgodziłam się muszę poznać inne życie .
Weszłam do klubu moja współlokatorka odrazu mi znikła, głośna muzyka rozbrzmiewać po całej sali podeszłym do baru i za ostatnie pieniądze zamówiłam drinka . Po czym poszłam tańczyć . Nigdy nie piłam alkoholu więc szybko  uderzył mi do głowy . Tańczyłam paru kolesiów postawiło mi drinki . Pierwszy raz w życiu czułam się wolną . Tańczyłam z jakimś chłopakiem który kogoś mi przypominał ale ilekroć postawił mi drinka coraz mocniej kręciło mi się w głowie i traciłam kontakt z.rzeczywistością . Aż w końcu nic nie pamiętam .

środa, 2 kwietnia 2014

Wszystko i nic rozdział 1

Pierwszy dzień w szkole , przyzwyczaiłam się do tego w końcu ciągle jestem nowa .Skierowałam się do sekretariatu by otrzymać kod do szafki i plan zajęć . Pani sekretarka była bardzo miła i uprzejma , powiedziała że szybko się za klimatyzuję , powiedziała równie żebym się nie przejmowała zaległościami spowodowanymi przepisaniem się bo nauczycielkę są wyrozumiali i chętnie pomagają , bardo mnie wsparła tymi łowami . Po wyjść z sekretariatu kierowałam się prosto w stronę mojej szafki  ,pogrążona w myślach o tym ja w tej szkole zareagują na mnie , wpadłam na coś i upadłam a na mnie wylądował napój potrąconej przeze mnie osoby .
-Jak łazisz, wylałaś mi picie -krzyknął na mnie chłopak
-Przepraszam- szepnęłam wstając
-Co kurwa bo nie słyszę-warknął popychają mnie na szafki  i ściskają nadgarstki na których pewnie będą siniaki
-Przepraszam ja nie znam szkoły , zagapiłam się -starałam się wytłumaczyć
-A więc nowa - mruknął
-To boli-szepnęłam
-A tak - i mnie puścił
-Dziękuję - masowałam obolałe nadgarstki
-Lepiej uważaj na siebie i nie zadzieraj ze mną bo źle to się skończy dla ciebie - powiedział patrząc mi w oczy
- I tak już gorzej nie będzie tylko śmierć jest w sumie mnie uszczęśliwić - powiedziałam i wyminęłam go kierując się w stronę mojej szafki
-Że co ?- zapytał zdziwiony moją odpowiedzią
-Nic , muszę iść to z siebie zmyć i iść wreszcie na lekcje - powiedziałam stając przed moją szafką
-Masz - stanął obok i otworzył zapewne swoja szafkę podając mi koszulkę
-Nie trzeba , dam sobie jakoś radę - lekko się do niego uśmiechałam
-Masz , więcej nie będę taki miły pamiętaj , pokaż plan to powiem ci gdzie masz iść - powiedział opierając się o szafki . Grzecznie przyjęłam koszulkę i podałam mu plan .
-Ok wiec masz biologie w sali za rogiem , rzeszę leki masz na piętrze  -mówił wpatrując się w mój plan nawet nie zauważył kiedy przebrałam koszulkę  .
-Dziękuję Ci za pomoc -podziękowałam mu i ruszyłam w stronę wskazanej klasy .
Zaraz po wejściu do niej nauczycielka mnie przedstawiła i kazała usiąść , lekcje były normalne minęły szybko  , grupka dziewczyn pewnie tych popularnych już mnie obgadywała a ja siedząc czekałam tylko na upragniony dzwonek . Kiedy tylko zadzwonił wyszłam z klasy jak najprędzej , na moje nieszczęście ten chłopak stał z kolegami torując mi przejście do mojej szafki .Westchnęłam głośno i chcąc czy nie musiałam się do niej dostać aby wsiąść moje rzeczy . Niechętnie tam podeszłam a oczy wszystkich skierowały się na mnie .
-Zgubiłaś się kochanie - zaśmiał się jeden z nich
-Nie chcę dostać się do szafki ,mogę ?- odpowiedziałam cicho prosząc go aby mnie przepuścił
-Możesz wszystko ale może gdzieś podjudzimy na chwilkę -zaczął mnie dotykać kiedy chciałam wpisać kod  do szafki
-Proszę przestań-prosiłam go , nie dość że muzę to znosić w domu to jeszcze tutaj  starałam się odgarnąć jego ręce od mnie ale na nic , reszta stała i się przyglądała śmiejąc się oprócz chłopaka z którym się zderzyłam
-oj no nie psuj zabawy -powiedział rozbawiony tym
-proszę - głos mi się załamał
- dobra RYAN starczy zostaw ją - odezwał się chłopak
-oj no JUSTIN weź fajnie się bawimy -zapytał mnie chłopak a ja szybko zaprzeczyłam a w głowie przeleciało mi tylko że on ma na imię JUSTIN
-powiedziałem zostaw - warknął odpychając chłopaka od mnie
-spokojni tylko tak się z nią droczę co jest z tobą - zapytał go
- nic, masz jej nie tykać liczy się to was wszystkich - wskazał na pozostałych chłopaków na co mu przytaknęli
-a ty lepiej już idź  - powiedziałem do niej
-dziękuje Justin- powiedziałam i szybko odeszłam w stronę wyjścia z tej szkoły by udać się do domu w którym nie wiedziałam co mogę zastać .Na moje nieszczęście a może szczęście autobus już odjechał i musiałam wracać na nogach trochę mi to zajmie ale dzięki temu nie będę musiała siedzieć z ojcem i jego kolegami którzy zapewne już są i się świetnie bawią .
Po godzinnej wędrówce doszłam do domu pełnego ludzi pijących , palących i bóg wie co jeszcze robiących , weszłam tam nie chętnie chciałam ja najszybciej wejść do swojego pokoju ale kilku mężczyzn mnie zaczepiło i podłapywało , kiedy wreszcie się od tego uwolniłam spotkałam swojego ojca jak zwykle pijanego .
-co ty masz na sobie , kurwa - zapytał ciągnąc za koszulkę
- koszulkę -odpowiedziałam pokornie nie chce mieć problemów
-chciałaś powiedzieć męską koszulkę szmato , w moim domu nie będziesz się kurwić -z tymi słowami wyrzucił wprost na ulicę . Na ulicy przejeżdżał  czarny range rover  , zatrzymał się gdy ja siedziałam i płakałam na ulicy a mój ojciec wyzywał mnie od najgorszych
-ej zostaw ją - uchroniło mnie to przed uderzeniem ze strony ojca , niestety poznałam po głosie kto mnie od tego ratuje , Justin ale co on tu robi , zastanawiałam się
-nie wtrącaj się , a ty nie wracaj niewdzięcznica szmato - po tych słowach odszedł a ja zostałam sam na sam z Justinem
- nic ci nie jest - zapytał kucając koło mnie
-Nie , jest okej możesz jechać - powieszałam starając jeszcze bardziej nie rozpłakać
-ale...-chciał coś powiedzieć ale wstałam z drogi otrzepując się
-jest ok zostaw mnie i zapomni - powieszałam do niego i odeszłam kierując się niewiadoma gdzie mogę teraz pójść . Nie oglądałam się za siebie ale słyszałam jak odjeżdża . Muszę się jakoś ogarnąć i zabrać z domu najpotrzebniejsze rzeczy  skoro mnie nie chce to nie poradzę sobie , znajdę jakiś nocleg , pracę po szkole , muszę się tylko wkraść do domu i zabrać to co mi potrzebne a potem udam się gdzieś
Do domu nie było problemu się dostać ale gdy mój ojciec mnie zauważył musiałam uciekać tak szybko jak mogłam a torby mi przeszkadzały w tym . Biegłam tak szybko że już go zgubiłam ale gdy się zatrzymałam stwierdziłam że bardzo  daleko od domu i powrotu już nie ma .