(Justin)
Siedząc na tej cholernej lekcji nudziłem się okropnie , Mell wyszła dobre 10 minut temu i nie wraca .
Od tego poranka kiedy rozmawialiśmy ostatni raz ciągle myślę o niej , codziennie rano spotykam ja gdy bierze rzeczy z szafki , ale nawet na mnie nie spojrzy , kolegą powiedziałem że mają być dla niej mili i pilnować jej ale nawet ja nie wiedziałem dlaczego kazałem im to robić . Kiedy zapytali się dlaczego nie umiałem im odpowiedzieć .
- proszę pani Mell nie wraca - powiedziałem na całą klasę
- to idź sprawdź i tak lekcja cię nudzi - wskazała na mój zeszyt który był cały w rysunkach
Wyszedłem z klasy zabierając swoje rzeczy , kierowałem się w stronę najbliżej damskiej łazienki , po niedługiej drodze napotkałem ją leząca na podłodze , podbiegłem do niej
- hej Mell obudź się - potrząsłem ją lekko nic
- Mell - krzykłem głośniej a ona powoli się obudziła
-co się stało - zapytała opierają się o ścianę
- chyba zemdlałaś , znalazłem cię przed chwilą , chodź do pielęgniarki - podniosłem ją
-nie , ona nie pomoże ja muszę iść - powiedziała szybko odsuwając się od mnie
- gdzie ty chcesz iść- zapytałem zirytowany na wet nie che żebym jej pomógł
- co cię to obchodzi -zapytała
-ja..- nie wiedziałem co powiedzieć
- jak chcesz możesz iść za mną , nie zabronię ci - powiedziała idąc do wyjścia
-ale dokąd chcesz iść niedawno zemdlałaś - szłem za nią doganiając ją
- twoje perfumy - zapytała nagle
-raczej że tak w końcu nimi pachnę - powiedziałem dumnie
-odsuń się za mocne , nie znasz umiaru - powiedziała krzywiąc się
- że co - szczęka mi opadła że za mocne i ja nie wiem co to umiar
-jest mi nie dobrze od nich rozumiesz - wysyczała
- dobra - odsunąłem się lekko
-no więc , jeśli chodzi o tamtą noc - zacząłem nie pewnie
-właśnie w tej sprawie idę tutaj - wskazała na aptekę
-po co do apteki - zapytałem wchodząc do niej
- zobaczysz - odpowiedziała podchodząc do kasy
-Dzień doby , po proszę dobry test ciążowy - powiedziała to powiedziała moje przypuszczenia się sprawdziły , ja Justin Bieber raz zapomniałem się zabezpieczyć i teraz jestem gdzie jestem
- amm Justin idziesz czy coś kupujesz - z moich myśli wyrwał mnie jej głos
-co a tak idę idę - powiedziałem wychodząc za nią
- chodź chce mieć to z głowy , tam jest restauracja - powiedziała przechodząc na drugą stronę ulicy
a ja idę za nią zdezorientowany i w szoku tą stacją
- po co tam ? - zapytałem
- do łazienki , a tobie chyba się coś mocniejszego przyda - powiedziała w prost
- od kiedy jesteś taka pewna w stosunku do mnie - zapytałem z łobuzerskim uśmiechem
-od kiedy mogę być w ciąży - odpowiedziała
- muszę się napić - powiedziałem wchodząc wchodząc
-zaraz wracam postaraj się nie upić - powiedziała znikając za drzwiami łazienki , podeszłem do baru i zamówiłem piwo , kiedy barman mi je podał wypiłem je i nie chcąc dłużej czekać poszłem do Mell
- Mell jesteś - weszłem do środka na szczęście nikogo nie było
- tak jestem - odpowiedziała wychodząc z kabiny płacząc
- gratuluję zostaniesz tatą - powiedziała wpadając w jeszcze większy płacz , nie czekając przytuliłem ją mocno
- spokojnie - chciałem ją uspokoić
-nie , ja nie dam rady sama , nie dość że jak się dowiedzą że jestem w ciąży to mnie wyrzucą a do ojca nie wrócę on mnie zabije , ty nie rozumiesz , nikt nie rozumie- wybiegła z łazienki z lokalu nie wiem dokąd pobiegła
-ja pierdole - krzykłem , po czym wyjąłem telefon i napisałem do Austina żeby wziął chłopaków i szukał w całym mieście Mell a sam zacząłem szukać w okolicy .
Tak się cieszę że zaczęłaś pisać nowe opowiadania :) Podobają mi się Twoje pomysły na opowiadania. Kocham czytać Twoje opowiadania ♥ Cudowny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńJak możesz to wyłącz weryfikację obrazkową :)