WAŻNE

Blog może zawierać sceny dla dorosłych, wulgaryzmy i inne treści przeznaczone dla osób (+18) Informacja zamieszczona z powodu nowego prawa obowiązującego na Blogger.

czwartek, 1 maja 2014

wszystko i nic rozdział 5 część 2

Nie patrząc na światła , na innych kierowców  jechałem jak szalony . Wiedziałem że muszę szybko się tam dostać nie wiadomo jak zareaguje na bandę chłopaków ubranych jak zbiry .Chociaż nie mogę sobie to wyobrazić , będzie przerażona . Po 10 minutach byłem na miejscu szybkom wysiadłem weszłem do lasu szukając ich , nie trwało to długo bo słyszałem krzyki przerażonej Mell
-kurwa mieliście być delikatni - przybiegłem do nich
- my byliśmy delikatni to ona nas pokopała pogryzła i groziła że nas pozarzyna jak psy - zaśmiał się Austin
- serio - spojrzałem na niego zdziwiony
-a myślisz że czemu ją trzymają  - odpowiedział sarkastycznie
wtedy spojrzałem na nią z jej oczy leciały łzy była wystraszona  i zdziwiona tą sytuacją , podeszłem do niej i nakazałem ją puścić , przytuliłem ja mocno bo wiem że tego potrzebowała , ona tylko zaczęła mocniej płakać .
- jesteś bezpieczna - powiedziałem jej do ucha
-Justin - wyszeptała
-Justin chodźmy bo robi się ciemno i zaczyna padać - powiedział Austin
- dobra jedzcie do domów dalej sobie poradzę - wszyscy przytkali
Wziąłem ją na ręce i skierowałem się w stronę samochodu  a mną szedł Austin
-Justin ?- odezwał się nagle Austin
- nie tera w domu na spokojnie ci wyjaśnię - powiedziałem szybko
- jestem z nim w ciąży - nagle odezwała się Mell
- to wszystko wyjaśnia , a tak przy okazji to Austin miło mi - odezwał się mój przyjaciel
- Melanii , przepraszam za groźby - zabrzmiał jej głos
- spoko też bym tak zareagował - zaśmiał się
- widzę że się dogadujecie ale jesteśmy już przy samochodzie a z tego co wiem Austin tam masz swoje wiec-burknąłem
- a no tak , to do zobaczenia Melani  - pożegnał się i odszedł
- Justin , co teraz będzie - Mell zapytała kiedy wsadzałem ją do samochodu
-nie wiem , porozmawiamy o tym jutro - odpowiedziałem jej kiedy ruszyłem
- jak się czujesz - zapytałem
- chyba dobrze , ale wiec co zjadłabym coś - powieszała zastanawiając się chwile
- apetyt dopisuje , McDonald's pasuję - zerknąłem na nią
- jak najbardziej -  odpowiedziała a resztę drogi spędziliśmy w cisy  
Po miłym wieczorze w McDonald's w którym udało mi się trochę dowiedzieć o niej i jej problemach , chociaż nie chciała mówić za bardzo o tym . 
-Odwieziesz mnie do domu - zapytała Mell kiedy siedzieliśmy w samochodzie 
-jasne - odpowiedziałem zabiorę ją do mojego domu nie określiła się jakiego domu , a poza tym Austin ją już sprawdził i przysłał mi wszystkie wiadomości o niej , wiec wiem gdzie obecnie przebywa i mnie to martwi lepiej będzie jak będzie ze mną pod stałą opieką , którą mogę jej zapewnić . 

1 komentarz:

  1. Świetny *-* Tylko krótki, mogłabyś bardziej rozpisać akcje ;**

    OdpowiedzUsuń