Idąc do niej myśląc że muszę z nią porozmawiać co ją może czekać o tym co zamierza jak się dowie , weszłem do pokoju a moim oczom ukazała się ona stojąca przed lustrem z podniesioną koszulką i głaszczącą po brzuszku który powoli sław się widoczny .
- widać , ale i tak jesteś piękna - powieszałem podchodząc do niej
- ciekawe czy jak będę gruba jak beczka też powierz że jestem piękna - mówiła a ja w tym stanąłem za nią i położyłem ręce na jej brzuszku i się uśmiechnąłem , staliśmy tak przytuleni wpatrując się w odbicie lustra o dziwo nie odepchnęła mnie
- chodźmy spać - powiedziałem kierując nas w stronę łóżka
- razem - zapytała zdziwiona
- no tak a jak inaczej , już spaliśmy razem - odpowiedziałem
- wiem ale to było i ja wtedy a ty i no - zaczęła się jąkać
-uspokój się , nic ci nie zrobię , poza tym chyba się nie boisz - zapytałem z cwaniackim uśmiechem zdejmując czapkę koszulkę i powoli spodnie
-nie, chodź spać - powiedziała kładąc się i otulając kołdrą po samom szyję , zaśmiałem się, położyłem koło niej widać że się bała i krępowała w końcu tamten raz był po pijaku i nic nie pamięta
- dasz mi trochę kołdry - zapytałem przez to że się tak opatuliła nie miałem się jak przykryć
- przepraszam - oddała mi pościel
- jak się przysuniesz starszy dla nas dwojga okrycia - powiedziałem
- tu mi dobre - wyszeptała
- nie wygłupiaj się - złapałem ją w pasie i przyciągłem do siebie przytulając się do jej pleców
- dobranoc Justin - o dziwo nic nie zrobiła
- dobranoc Mel-odpowiedziałem
jakaś 3:20
-Justin , Justin - ktoś mnie szturcha próbuje obudzić
- co ?- burknąłem
-gdzie łazienka niedobre mi - powiedziała Mel
- tamte drzwi - wskazałem budząc się szybko
dziewczyna szybko tam pobiegła a ja wstałem zaraz za nią
-Mela ?- przetarłem zaspane oczy
- bleeee... blleee- słyszałem , widziałem jak wymiotuje momentalnie podeszłem i przytrzymałem jej opadające włosy
-blee..- znowu zwymiotowała
-już - zapytałem
- mhm - przytakła , pomogłem jej wstać i opłukać twarz , była wykończona więc wziąłem ją na ręce
oplotła nogi wokoło mojego torsu a głowę schowała w szyję i zaczęła szlochać
- nie płacz , co się stało ?- zapytałem głaszcząc ją po plecach
- ja , ja nie chce się tak męczyć przez kolejne kilka miesięcy , a co w szkole powiedzą jak zacznie mi brzuch widać - szlochała
- spokojnie poradźmy sobie , a innymi się nie przejmuj - usiadłem na łóżku i starałem się ją uspokoić
-zniszczyłam ci życie - wyszlochała
- nie zniszczyłaś , właśnie je naprawiłaś - powiedziałem i odchyliłem ja na co się na ,nie popatrzała zapłakanymi oczami
- naprawiłam ?- zapytała zdziwiona
- tak - po czym musnąłem jej usta , popatrzała się na mnie zdziwiona
- Justin , chodź już spać - potarła oczy i sturlała się z mich kolan na łóżko z czego się zaśmiałem
- mel połóż się normalnie - śmiałem się widząc ją leżąca na środku i zawijającą się kołdrą
- nie mam siły - wybełkotała
- to ci pomogę - ułożyłem ją w normalnej pozycji i przykryłem , po czym sam się położyłem i ją przytuliłem do siebie i zasnąłem.
Kocham ♥
OdpowiedzUsuń