WAŻNE

Blog może zawierać sceny dla dorosłych, wulgaryzmy i inne treści przeznaczone dla osób (+18) Informacja zamieszczona z powodu nowego prawa obowiązującego na Blogger.

środa, 21 maja 2014

wszystko i nic rozdział 8

Rano
Mel 
obudziłam się nie w swoim łóżku , coś mnie trzymało , spojrzałam na szafkę nocną gdzie stał budzik gdy zobaczyła która godzina odrazu się rozbudziłam , wyrwałam się z pod reki Justina i usiadłam na łóżku , popatrzałam się na niego spał strasznie słodko , był bez koszulki i było mu widać tatuaże ale musiałam go obudzić   
- Justin wstawaj spóźnimy się do szkoły , Justin- szturchałam go 
- mhm jeszcze chwilę - wymamrotał do poduszki 
- jak chcesz ja wstaję - wstałam i wyszłam z pokoju kierując się na duł , gdy zeszłam szłam korytarzyk aż trafiłam do kuchni gdy weszłam z przerażenia zapiszczałam strasznie głośno  w kuchni siedziała banda chłopaków tych ze wczoraj , znieruchomiałam na ich widok oni przywitali mnie głośnym hurem ,,hej mel" zaraz po ty pojawił się Justin w samych bokserkach z bronią w ręku a potem nic nie pamiętam bo najwyraźniej zemdlałam 
JUSTIN 
usłyszałem przerażony pisk Mel jak poparzony wstałem z łóżka i chwyciłem broń z szafki , szybko zbiegłem na dół wpadając do kuchni z bronią w ręku popatrzała się na mnie 
- Mela co je..- nie dokończyłem bo dziewczyna zemdlała 
- ku**a co jej zrobiliście - podbiegłem szybko do niej 
- my nic tylko ją przywitaliśmy - odpowiedzieli
-musiała się was wystraszyć po wczorajszym - powiedziałem biorąc ją na ręce   
-raczej wystraszyła się ciebie w bokserkach wymachującego bronią - przemówił Austin 
-dobra jak się obudzi żadnej broni nie było i o niczym na razie jej nie mówmy - powiedziałem wychodząc z kuchni do mojej sypialni .
Położyłem ja na łóżku i starłem obudzić .
- Mell obudź się , mell - szturchałem ją, powoli zaczęła otwierać oczy 
- co się stało - zapytała podnosząc się 
- zemdlałaś , na widok chłopaków - powiedziałem 
- to oni znaleźli mnie w lesie - powiedziała zamyślona 
- tak nie musisz się ich bać oni nic ci nie zrobią - wytłumaczyłem jej 
- naprawdę , ale ty weszłeś z...- zaczęła mówić przerażona  
-Mela wydawało ci się - skłamałem 
- może masz racje , to przez wczorajszy dzień - westchnęła
- pewnie tak , chodź coś zjemy i jedziemy do szkoły - powiedziałem 
- Justin - zawołała 
- tak - odwróciłem się   
- mógłbyś chociaż założyć spodnie - zaśmiała się
- a tak ci się nie podobam - uśmiechałem się cwaniacko
- nie ważne  - zarumieniła się , na co się uśmiechnąłem
-idź na duł zarz przyjdę do ciebie i nie bój się - powiedziałam znikając w łazience 

1 komentarz:

  1. Ciesze się że dodałaś ;* Świetny *-* Ciekawe czy Justin powie jej że miał broń :) Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń