-Mell chodź na chwile -udałem spokojnego ale w środku aż się gotowałem
wstaliśmy od stołu i wyszliśmy tak żeby chłopaki nie słyszeli
- co ty sobie wyobrażasz , nie będziesz mnie obrażała w towarzystwie kogokolwiek - krzykłem szeptem tak żeby nie słyszeli
- przepraszam poniosło mnie , wiesz jak mi trudno udawać że jest ok przed innymi przed nimi przed tobą - zaczęła płakać
- to nie oznacza że możesz mnie obrażać - warknąłem
- no wiem przepraszam - spuściła głowę a łzy leciały na podłogę nie mogłem na to patrzeć , stałem się miękki wobec niej
- no już chodź tu - podeszła wtulając się we mnie
- Justin myślisz że oni nic nie mają do tego że tak paraduje w twojej koszulce , bo trochę dziwnie się patrzeli - zaśmiałem się na to
- idź na górę , masz tam nowe ubranie kazałem Austinowi rano kupić - westchnąłem
- dziękuje - i weszła n schody
- Justin ? - odwróciłem się do niej
- tak - zapytałem
- nie zjedzcie mi wszystkiego - zachichotała co było dla mnie muzyką dla uszów
wróciłem spowrotem do chłopaków i usiadłem jak gdyby nigdy nic
- gdzie mell - zapytali wszyscy
- poszła się ubrać - na moje słowa wszyscy jęki
-ona jest moja -warkłem
- wiemy , co teraz będzie - powiedział Derek
-no muszę teraz zadbać o nią i o dziecko - wszyscy przytaknęli do tego
- to będzie oznaczać wielkie zmiany i muszę zwiększyć ochronę jej i przypomnieć kto tu rządzi
-wiemy to co powiedzieć żeby się tym zajęli
-tak i zwołaj na nadzwyczajne spotkanie powiem sam o co chodzi
- dobra to my spadamy ,powiedz mell że naleśniki świetne - i wyszli
- nara - zaśmiałem się razem z Austinem
- gdzie moje naleśniki - do pomieszczenia wpadła Mella
- po woli , są na stole - zaśmiałem się
- tak tak wiem ,ale mamy mało czasu a na drugą lekcję nie zdążymy - powiedziała jedząc naleśniki
- dziś robimy wolne , musimy się zająć różnymi sprawami - powiedziałem popijając sok
- Justin tak nie można kto mi to usprawiedliwi - fochła
- ja , po za tym jeden dzień jako opuścisz nic się nie stanie - wyjaśniałem
- wątpię żebyś mógł mnie usprawiedliwić - powiedziała
- uwierz że mogę dużo rzeczy - zaśmiałem się , bo na prawdę mogę dużo rzeczy
-dobrze ale jedne dzień , co będziemy robić - zapytała
- najpierw pojedziemy po twoje rzeczy , potem do lekarza , potem mam ważną sprawę do załatwienia i będziemy musieli też porozmawiać pożnie - będę musiał jej powiedzieć czym się zajmuje bo żyje w jej nieświadomości jest uciążliwe zarówno dla mnie jak i dla niej
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajny ;) Ale staraj się uważać na błędy ortograficzne i interpunkcyjne :) I jakbyś mogła to pisz dłuższe rozdziały ;* A tak to blog super *-* (Sorki że z anonima, ale zapomniałam hasła do konta) /Swaggy
Usuń