WAŻNE

Blog może zawierać sceny dla dorosłych, wulgaryzmy i inne treści przeznaczone dla osób (+18) Informacja zamieszczona z powodu nowego prawa obowiązującego na Blogger.

piątek, 15 listopada 2013

roddział 7

ROZDZIAŁ 7

Jechaliśmy dosyć długo mały przez ten czas rozglądał się jadł swoje mleko i gadał po swojemu.
Gdy wreszcie dojechaliśmy do celu odpiłem pasy i małego wyciągnąłem go z fotelika i wysiadłem  niosłem go na ręku
a chłopacy szli za mną po chwili weszliśmy do starej fabryki która została zamknięta. Tam najczęściej odbywał się spotkania w sprawie towaru. Szedłem pewnie przed siebie wiedziałem gdzie mam iść weszliśmy do pomieszczenia wszyscy już czekali aby zdać raport z całego tygodnia .Wszedłem po schodach na podwyższenie i  zająłem swój fotel na środku a chłopacy usiedli na dwóch kanapach po obu stronach  . Usiadłem wygodnie a mały usadowił się także jemu też było wygodnie.wszyscy mieli szeroko otwarte oczy i otwarte buzie .
- a więc słucham - powiedziałem i czekale na pierwszy raport
-od kiedy masz dzieciaka -powiedział jeden z chłopaków siedzących niżej na kanapach które znajdywały się w dole
-nie mamy na to teraz czasu ,zajmijmy się interesami - oznajmiłem stanowczo widziałem jak mały mi się przygląda
- a więc zacznijmy - i zacząłem słychać Joego zajmował się sprawdzaniem bo on zajmował się liczbami był w tym dobry nic mu nie umknęło poza tym to moja prawa ręka . Siedziałem i słuchałem .Zerkałem na małego po 10 min które minęły a nasze spotkania zazwyczaj trwały długo mały zaczął się wiercić widziałem po jego minie że mi się nudzi w pewniej chwili zeskoczył mi z kolan i nie pewnym krokiem zaczął chodzić . Po chwili powoli zeszedł po schodach którymi weszliśmy na podwyższenie i zaczął się rozglądać .Cały czas mu się przyglądałem co robi podszedł do jednego chłopaka który kręcił swoją bronią na palcu, pewnie z nudów, mały niepewnie podszedł do niego zaczął się śmiać a chłopak przestał kręcić mały nie nie myśląc złapał za broń i ją trzymał w  raczkach chłopak wytrzeszczył oczy ale nic się nie odzywał. Drew popatrzał się na wszystkich a wszyscy patrzyli na niego . Mały popatrzał się na mnie i wtedy usłyszałem coś niewiarygodnego -tata - powiedział Drew z zdziwieniem i lekko przekręcając głowę na bok i podbiegł do schodów po czym wszedł powoli po nich . Ja z wrażenia aż wstałem
-czy wy to słyszeliście - zapytałem się wszystkich a po chwili złapałem małego i go wziąłem na ręce
- mój syn powiedział swoje pierwsze słowo i w dodatku trzyma pierwszy raz broń w ręku - powiedziałem dumnie  po czym go mocno przytuliłem i usiadłem.
- dobra koniec tych ekscytacji powiedział Tomas -przejdźmy dalej jeszcze dwie grupy i kończymy -oznajmił a ja nie słuchając wpatrywałem się w małego po chwili dostrzegłem że nadal bawi się bronią szepnąłem mu żeby szedł ją oddać chłopakowi mały zeskoczył i powoli idąc oddal chłopakowi broń rozejrzał się jeszcze po pomieszczeni po czym wrócił do minie. Siedzieliśmy jeszcze jakieś 10 minut po czym spotkanie się skończyło i wszyscy się rozeszli -jeszcze tylko Colin i wracamy - oznajmiłem na co chłopacy przytaknęli i poszli do swoich samochodów wsiadłem  do samochodu i wsadziłem małego do fotelika po czym go zapiąłem i ruszyłem .Dom Colina buł 20 minut więc włączyłem małemu telewizor który maiłem zamontowany w aucie puściłem mu bajkę i jechaliśmy w spokoju .cały czas byłem dumny że powiedział swoje pierwsze słowo i to przy wszystkich . Po dojechaniu na miejsce wyłączyłem bajkę i wziąłem małego  .Weszliśmy do domu Colina w którym jak zwykle była impreza u niego imprezy nie kończyły się nigdy trwały dzień i noc . Wiedziałem że mały będzie czuł się nieswojo tutaj ale cóż nie zamierzałem spędzać tu dużo czasu .Na wejściu przywitał nas Colin wiedział że wpadniemy pogadać o wyścigach .
-hej stary jak się masz widzę że masz dzieciaka - zapytał uśmiechnięty
-Siema mam - odpowiedziałem weszłem do środka gdzie był pełno panienek i chłopaków przyklejających się do nich oczywiści moi chłopcy tez byli już w towarzystwie panienek
- a wiec stary słuchaj co do wyścigów to odbywają się dzisiaj na imprezie z okazji powrotu Emmy z małym Drzewem impreza będzie tam gdzie zwykle musisz tylko zorganizować chętnych dościgania i zakładów - oznajmiłem mu a kiedy mówiłem mały wyrwał mi się i pobiegł do jakiś dziewczyn które na jego widok odrazu zaczęły chichotać widziałem tylko jak go otoczyły w kółeczko i tyle
- Dobra spoko kogoś znajdę a tak pyzatym to się cieszę ze masz następce z tego co widziałem ma branie po tatusiu - zaśmiał się a ja wybuchłem śmiechem
-zgadza się . odpowiedziałem - skoro mamy wszystko ustalone to ja się już zbieram - i wstałem podeszłem do dziewczyn które otaczały Drewa popatrzyłem na niego i zacząłem się śmiać widziałem jak mały tańczy a dziewczyny mu doklaskiwały
- no mały podrywaczu idziemy do domu - oznajmiłem na co się na mnie popatrzał a dziewczyny zrobiły smutne miny
-no niestety pożegnaj się - powiedziałem a jedna dziewczyn go przytuliła na co on ją pocałował w policzek a ona się tylko zaśmiała z kolejnymi pięcioma dziewczynami zrobił tak samo po czym podszedł do mnie i wyciągnął ręce w geście wzięcia go na ręce co uczyniłem zawołałem chłopaków i wyszliśmy.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz