-Justin ale - nie wiedziałam co mam powiedzieć
- skoro podpisaliśmy papiery ,swoją drogą zapomniałem wczoraj przyszły są w pokoju masz nowy dowód prawo jazy i inne papiery z nowym nazwiskiem - powiedział
- ale - nie wiedziałam jak mam na to zareagować
- tak wiem ale teraz mam nareszcie rodzinę a to to tylko oznaka że jesteś moja legalnie to tylko obarczka,i- powiedział i wyją jedną po czym założył mi na palec -twoja kolej -powiedział wzięłam niepewnie i wsunęłam mu na palec
- obym tego nie żałowałam i go pocałowałam - kocham cie - dodałam
- też cie kocham - powiedział .
- to co teraz będę - masz żonę i dziecko - zapytałam
- a może tak noc poślubna - poruszał zabawnie brwiami
- pomarzyć każdy może -odpowiedziałam
- czemu - jęknął
- temu - i wskazałam na małego który był zapatrzony w telewizor
-chłopacy mogą się zając albo wynajmę opiekunkę - powiedział
- nie oddam dziecka obcej kobiecie - odpowiedziałam kpiąco
- ale .. a w sumie ja też - przytaknął
-a chłopcy nie to nie jest dobry pomysł
- ale proszę przecież musimy popracować nad rodzeństwem dla Drewa - powiedział a mi mina zbladła
- hej co jest - zapytał musiał zauważyć
- bo widzisz drew to jedyne dziecko które będziesz mieć przykro mi - powiedziałam
- ale czemu przecież raz na jakiś czas możemy mieć no wiesz
- nie chodzi o to tylko kiedy rodziłam Drewa maiłam komplikacje, prawie umarłam lekarzom udało się mnie uratować ale powiedzieli że nie będę mogła mieć więcej dzieci przykro mi - z moich oczy popłukały łzy
- nic się nie stało przykro mi - objął mnie ramieniem
- wiesz dlatego tak martwię się o niego ja po prostu nie mogła bym żyć jak by mu coś się stało jest jedynym dzieckiem które będę mieć
- wiem i rozumiem przepraszam że zabrałam go w to miejsce ale chciałem żebyś sobie od poczęła trochę
- wiem i dziękuje .
- następnym razem oprzędź że będzie blisko złych ludzi
- ok a więc uprzedzam dzisiaj impreza wszyscy będą was zobaczyć i poznać małego
- Justin boże w sam środek zła nas pakujesz a jak coś się stanie
- nic się ie stanie co najwyżej mały będzie miał dużo nowych zabawek
- co dlaczego ? - zapytałam
- bo powiedziałem że każdy ma coś przynieś dla małego
- jaki ty jesteś
- co - zaśmiał się
- nie ważne daj mi go muszę go przebrać i położyć spać bo będzie markotny na swój wielki dzień -powiedziałam z sarkazmem
- dobra ale wracaj szybko
- dobrze dobra zajmij się sobą - i wyszłam
Mały wyjątkowo szybko zasnął więc chciałam wrócić do Justina kiedy usłyszałam jak z kimś rozmawia przez telefon :
- jakie problemy
- no wiesz wszyscy są wkurzeni że nie przejmom interesów po tobie a jak potwierdziłeś że mały będzie twoim następcom
- nie obchodzi mnie on przejmie po mnie i tyle a inni niech nie wydziwiają bo ich uspokoję
- stary ale
- po prostu uspokój ich i nie chce więcej o tym słyszeć na razie -
i się rozłączył a ja niby nic weszłam do pokoju
- to co robimy jakiś film
- nie udawaj nie ładnie podsłuchiwać
- o czym ty umówisz
- wiem że słyszałaś ale spokojnie nic mu się nie stanie
- Justin - westchnęła kładąc mu się na kolanach
- wiem że nie chcesz aby się w to bawił ale to mój syn i zrozum muszą wiedzieć że on jest pierwszy do moich interesów potem reszta a jak bym widzieli że mają szansę to dopiero był by koszmar
- wiem ale narzazie jest szamały a ty jesteś w pełni sił żeby utrzymać wszystko w ryzach
- tak wiem jestem bogiem
- wmawiaj sobie -
dobra oglądamy jakiś film - zmienił temat
- dobra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz